Oni mają przyjemność z testowania? Pewnie dla kasy robią...
Kontrakty z kierowcami mają podpisane, to zrezygnowali już z dawania posad testerów młodym kierowcom...
Ktoś się po za tym orientuje, ile tacy testerzy zarabiają?
Dale65 - czy uważasz że wszyscy muszą być kierowcami wyścigowymi ? Świat składa się nie tylko z zawodu kierowcy wyścigowego. W F1 ten zawód ma tylko 20 panów z całego świata. Niektórzy mogą się spełniać w innych zawodach i nie musi to oznaczać że robią to dla kasy, choć z pewnością nikt nie pracuje za darmo. Zdarza się że ktoś oprócz talentu do szybkiej jazdy posiada też zmysł techniczny. Tacy właśnie ludzie nadają się na testerów, oni muszą rozumieć jak działa samochód - natomiast kierowca wyścigowy wiedzieć tego nie musi, nawet większość otwarcie mówi że nie ma wpływu na rozwój auta. Kierowca wyścigowy ma być szybki i w miarę możliwości wygrywać w każdym wyścigu.
ponadto Badoer jest z tego co wiem jest testerem drogowych samochodow Ferrari, a Marce Gene przeciez startuje w innych seriach, wiec testowanie F1 nie jest ich jedynym zajeciem.
Ferrari widocznie lubi princeps veteranus.
Nie każdy kierowca testowy ma predyspozycje na mistrza świata i nie każdy kierowca wyścigowy ma zdolności do przekazywania informacji o zachowaniu auta do inżynierów i techników.
Taki Badeor - chłop już z Ferrari ponad 10 lat. Zna każdy ich bolid od podszewki. Dlaczego Ferrari miało by go nie zatrudnić na kolejny rok , w dodatku jak jest wprowadzanych tak wiele zmian i kierowca z takim stażem może się przydać. On nie robi tego dla kasy - raczej z miłości do Ferrari. Jak jesteś włochem i pracujesz tam tyle lat to kasa schodzi na drugi plan. Mógł przecież po nieudanych startach w F1 przenieść się jak Gene gdzieś do innej serii . Jednak tego nie zrobił. I za to należy cenić tego pana.
Gene mało testuje , bardzo mało. Jednak z pewnością sporo pracuje w fabryce i bardzo dużo gada. Z pewnością też bardzo dobrze potrafi ustawić bolid. Massa a w szczególności Raikkonen to nie ta liga testerów.
|