Max Verstappen rozpocznie z pole position wyścig o Grand Prix Meksyku. Holender uzyskał najlepszy czas w sobotniej czasówce, pokonując kierowców Mercedesa – George'a Russella i Lewisa Hamiltona.
Przed rozpoczęciem Q1 ryzyko pojawienia się opadów deszczu wynosiło 60%. Obawy mogła budzić ciemna chmura, która znajdowała się niedaleko toru.
Niemal natychmiast garaże opuścili kierowcy Haasa, którzy próbowali holowania na prostych. Wkrótce dołączyli do nich zawodnicy Williamsa i Astona Martina. Pozostali oczekiwali w alei serwisowej na sygnał do rozpoczęcia przejazdu.
Po pięciu minutach pierwsze miejsce należało do Alexa Albona – 1:20,859s. Dwie dziesiąte za Tajem plasował się Schumacher a dalej Magnussen, Vettel, Latifi i Stroll.
Publiczność żywiołowo zareagowała na wyjazd Sergio Pereza, który bez większych problemów awansował na P1 z rezultatem 1:20,408s. Tymczasem Max Verstappen po raz kolejny w ten weekend zgłaszał Red Bullowi duże problemy z przyczepnością, walcząc z bolidem w sekwencji trzech pierwszych zakrętów.
Dwukrotny mistrz świata porzucił pierwszą próbę, ale na kolejnej odnotował czas na poziomie 1:19,2, który dał mu pozycję lidera, przed Leclerkiem i Hamiltonem. Sytuacja ta zmieniła się kilka chwil później, gdy niespodziewanie na P3 zameldował się Valtteri Bottas, tracący do Verstappena 0,3s.
Przed finałowym występem w Q1 Perez zajmował dziesiąte miejsce i nie mógł być pewny awansu do kolejnego bloku. Szczęśliwie dla niego oraz fanów na trybunach, kolejne kółko przyniosło oczekiwaną poprawę. Tę odnotował także Schumacher, który wskoczył na P6 – radość Niemca nie trwała jednak zbyt długo, bo już po chwili jego wynik został anulowany ze względu na przekroczenie granicy toru.
Najlepszy wynik Q1 należał do Hamiltona: 1:19,169s. Z kwalifikacjami po Q1 pożegnali się z kolei pechowy Schumacher a także Vettel, Stroll, Albon i Latifi.
Po trzech minutach ciszy na torze, Hamilton wyjechał na swój pierwszy przejazd w Q2, odnotowując rezultat 1:18,552 – był to wynik o sześć dziesiątych lepszy od tego, jakim Brytyjczyk popisał się w pierwszej części czasówki.
Russell stracił do siedmiokrotnego mistrza świata trzynaście setnych sekundy a trzeci Verstappen – prawie cztery dziesiąte. Po raz kolejny świetną dyspozycję zaprezentował Bottas, któremu udało się zbliżyć do lidera na 0,228s, co dawało mu trzecie miejsce.
W cieniu pozostawali kierowcy Ferrari – Leclerc był szósty a Sainz dopiero ósmy. W drugiej połowie TOP10 towarzystwa dotrzymywali im Ocon, Norris, Alonso i Ricciardo.
Kolejna tura przejazdów przyniosła pewne przetasowania. Perez przesunął się na trzecią lokatę, za duet Srebrnych Strzał, ale był to jedynie pierwszy akord zmian. Hamilton utrzymał P1, jednak strata czterech kolejnych kierowców: Sainza, Russella, Verstappena i wspomnianego wyżej Pereza, zamknęła się w 0,1s.
Trudów Q2 nie przebrnęli Ricciardo, Zhou, Tsunoda, Gasly i Magnussen.
Decydująca rozgrywka o pole position nie była aż tak zacięta, jak mogłyby to sugerować różnice z Q2, jednak i tak zapewniła mnóstwo emocji.
Verstappen odpowiedział na znakomite osiągi Mercedesów, ustanawiając nowy rekord sesji – 1:17,947s. Dwa kolejne pozycje należały do Mercedesów – Russella i Hamiltona. Zawodnik ze Stevenage stracił jednak swój wynik z powodu wyjazdu poza tor w trzecim zakręcie.
Dalej można ujrzeć było Pereza, Sainza oraz Bottasa, który nie zwalniał tempa po mocnych występach w Q1 i Q2. Leclerc nie był w stanie nawiązać kontaktu z czołówką i tracił do Verstappena blisko jedną sekundę. Za Monakijczykiem plasowali się Alonso, Norris i Ocon.
Gdy nadszedł moment ostatecznego starcia, górą wyszedł z niego Verstappen. Urzędujący mistrz świata poprawił najlepszy rezultat, schodząc do poziomu 1:17,775s. Trzy dziesiąte sekundy stracił do Holendra Russell, a kolejne pięć tysięcznych – Hamilton, który stworzy drugi rząd z Perezem. Dalej swe bolidy ustawią Sainz i Bottas, Leclerc i Norris oraz Alonso i Ocon.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 48°C
Temperatura powietrza: 26°C
Prędkość wiatru: 0,6 m/s
Wilgotność powietrza: 34%
Sucho
