Toyota – największy na świecie producent samochodów – przewiduje zamknięcie obecnego roku rozliczeniowego (kończącego się 31 marca 2009 r.) na minusie, ze stratami szacowanymi na 1,7 miliarda dolarów. Będzie to pierwszy taki przypadek w historii japońskiego koncernu od 1941 roku.

W ubiegłym roku Toyota zanotowała rekordowy zysk w wysokości 25,2 miliarda dolarów, jednak panujący obecnie na świecie kryzys ekonomiczny spowodował, że teraz przewidują spadek sprzedaży swoich samochodów o 4% w stosunku do 2007 roku. Poza Toyotą i Hondą, strat spodziewa się także dostawca opon dla F1 – Bridgestone. Ogólnie eksport z Japonii spadł w ciągu jednego roku o 26,7%.

„Zmiana, która uderzyła w światową ekonomię jest tak dużej skali, jaka zdarza się raz na sto lat.” – powiedział Katsuaki Watanabe, prezes Toyota Motor Corporation. Odkąd Honda ogłosiła swoje wycofanie się z Formuły 1, wiele osób zastanawia się, kto może być następny. Co prawda Toyota potwierdziła nie tak dawno, że nadal chce być zaangażowana w F1, jednak w związku z jeszcze większymi stratami przewidywanymi na kolejny rok fiskalny raczej niczego nie można brać za pewnik.

Prezes zespołu Toyoty – John Howett twierdzi jednak, że nie widzi powodów do obaw: „Sądzę, że wszyscy, nie tylko ekipy wyścigowe, w obliczu obecnej 'zawieruchy finansowej' zarządzają swoimi interesami w stosowny sposób, jednak nie wydaje mi się, abyśmy żyli na skraju nędzy lub z dnia na dzień.” – powiedział w rozmowie z BBC Radio 5 Live. Dodał, że działania mające na celu redukcję budżetów zespołów F1 ułatwią przetrwanie obecnego kryzysu.

Źródło: Autosport.com, Pitpass.com