Byłem wkurzony tym faktem, iż Lewis wyprzedził Glocka, ale nie uważałem, że Timo specjalnie się dał wyprzedzić. W to nie uwierzę nigdy.
Podobno zarówno kierowcy jak i pracownicy Toyoty opuszczali tor w uniformach Renault i Ferrari.
W pierwszej reakcji to też miesznkę ostrych słów wyrecytowałem, ale potem juz chłodniej spojrzałem.
Timo jeszcze ten tytuł odbierze Hamiltonowi w zadoścuczynieniu :)
Teorii spiskowych ciąg dalszy... ehhh...
Choć przyznaję, że mało kiedy tak kląłem w zeszłym roku jak właśnie w tym decydującym momencie sezonu 2008...
Ja mam dalej pretensje, bo jeżeli na ostatnim kółku pojechał wolniej o 20 sek., to z tego wynika, że całym okrązeniu stracił 14 sek., a na ostatniej prostej i jedny zakręcie 6 sek...., wiec jak tu się nie czepiać ?? Może i nie przepuścił Hamiltona specialnie, ale na pewno utrzymałby sie przed nim. Jednak ja uważam, że to Glockowi Hamiltona zawdzięcza swój tytuł :/ Lewis powinien mu wyslać kwiaty z podziękowanianmi : )
Ja po zakończeniu wyścigu też byłem strasznie wkurzony na Timo, ale to przez to że kibicowałem Massie. Jednak po kilku godzinach "ochłonełem", prawdopodobnie jak większość ;)
Było jak było i na pewno nie był wstanie jechać szybciej. Bardziej mnie zastanawiało zachowanie Kubicy ;)
Tuż po wyścigu na torze krytykowałem tych którzy psioczyli na Glocka. Nikt nie potrafił zrozumieć że jechał na slickach po mokrym torze, gdy Hamiltona śmigał na wetach.
Jak emocje mogą odebrać czynność bardzo ważna w naszym życiu - myślenie.
Andre, chyba ciągle nie ochłonąłeś. Przecież to bzdura co mówisz, Glock się ślizgał i ledwo utrzymał bolid na tej wodzie. Nie rozumiem takich ludzi jak ty.
znow do tego wracamy - bylo co bylo - zdarzylo sie co sie zdarzylo - mistrzem F1 na sezon 2008 jest Hamilton i nic jzu tej sytuacji nie zmieni. Mam tylko nadzieje ze po 2 w sumie calkiem interesujacych sezonach nie zmieni si ewszystko na o wiele gorsze przez te wszystkei zmiany i taka sytuacja tym razem np z Jensenem Buttonem zdarzy sie znow :) tak tak - napisalem z Jensenem - bo mam wielka nadzieje ze zasiadzie w wykupionym zespole hondy na sezon 2009 !!! A glock - coz - kierowca nietuzinkowy - daje rade w toyocie - mam nadzieje ze jeszcze poprawia swoje osiagi w tym nadchodzacym sezonie - trzymam kciuki TIMO !
Ramzi - dokładnie! Przecież Glock właśnie się znalazł na 5 miejscu dzięki temu że nie zmieniał opon!
A ponieważ zaczęło padać pod sam koniec nie dał rady dowieźć tej pozycji.
Moim zdaniem Glock kłamie bo zaraz po wyścigu przyleciał do hamiltona żeby mu gratulować. Po drugie po Monzy tak się odgrażał, że gdyby miał honor i był prawdziwym fighterem to skasowałby LH odbierając mu mistrzostwo bo sam nie walczył o nic!
ale gdyby Glock jakimś cudem się utrzyma równie dobrze kibice Hamiltona mogliby psioczyć na Kubicę :P To co zrobił Robert było... dziwne, a już miałem nadzieję, że da Massie tytuł...
No cóż, zachowanie Glocka po zakończeniu wyścigu co najmniej dziwne. Tak się odgrażał po GP Włoch, a tu przyszedł Lewisowi pogratulować tytułu... Jednak ja osobiście nie wierzę w to, że Niemiec specjalnie puścił Brytyjczaka. Było bardzo dokładnie widać, jak Toyota się ślizgała. Glock dojechał daleko, daleko za Hamiltonem, widać jak bardzo zmagał się z warunkami na torze.
A.S., 07.01.2009 22:44 | | |
Ooo faktycznie mamy sezon ogórkowy. Odgrzewa się stare tematy, jak stare kotlety, by ożywić dyskusję na forum.
Szczerze mówiąc, podejrzewam, że Glock nawet nie wiedział w tym momencie kto go wyprzedza, tak był zaaferowany utrzymaniem bolidu na torze w tak ekstremalnych warunkach. To, że pogratulował Hamiltonowi? – no cóż dżentelmeni tak czasem mają, gratulują zwycięzcom, nawet, gdy wcześniej mieli z nimi zatarg. Dziwi tylko, że ludzie na tym forum (którzy zdawali się być inteligentnymi) tego nie rozumieją.
->gross o które zacchowanie chodzi? O to, że załapał się za Hamiltonem i jechał za nim a potem się oddublował? :)
"To co zrobił Robert było... dziwne" - nie dziwne tylko chciał dotrzeć do 8 miejsca, to przy 3 pozycji Raikkonena dawało 3 miejsce w generalce, a żeby nadrobić pozycję musiał się oddublować. Odrobił jednak tylko jedną pozycję (wyprzedził Rosberga), co jednak nie zmienia faktu, że Kubek odjechał sporo od Hamiltona i Vettela, a przecież BMW kulało cały weekend...
Napewno Timo nie puścił specjalnie Hamiltona. Widać było jak Toyota się ślizgała i jak ciężko było mu utrzymać bolid na torze. Takie teorie spiskowe są wyssane z palca. Timo jeszcze utrudni życie Hamiltonowi:)
|