Nelson Piquet Jr powiedział, że musi poradzić sobie ze swoimi problemami w kwalifikacjach, jeśli chce liczyć się w walce o wyższe lokaty po złym starcie sezonu.

W czterech pierwszych GP sezonu kierowca Renault startował najwyżej z czternastego miejsca, a trzy razy nie wyszedł w ogóle z Q1. Tymczasem jego zespołowy kolega Fernando Alonso startował do wszystkich tegorocznych wyścigów z pierwszej dziesiątki.

„Myślę, że muszę poukładać swoje kwalifikacje” – powiedział Piquet reporterom w Barcelonie. „Brak testów na początku roku i praktycznie żadnych jazd z małym obciążeniem paliwa na świeżych oponach... Moją mocną stroną zawsze były kwalifikacje. Oczywiście w niższych seriach to nie znaczyło tak wiele, ale byłem kierowcą z największą liczbą pole position w sezonie”.

„Teraz mam trochę więcej problemów. W zeszłym roku było w porządku, ponieważ to był mój pierwszy rok. W tym roku jednak powinienem być znacznie lepszy. Niestety brak testów, zupełnie nowy rodzaj opon, nowe regulacje, nowy bolid – to wszystko utrudnia mi pracę. Mam więc nadzieję, że na torach, które znam dość dobrze łatwiej mi będzie poradzić sobie z tymi problemami”.

Piquet, który w tym roku nie zdobył jeszcze ani jednego punktu przyznał, że jego zespół robi wszystko co tylko może, aby pomóc mu wyjść z tej sytuacji. „Starają się mi pomóc jak tylko mogą” – powiedział. „Czasami pozwalają mi robić cokolwiek zechcę, lecz oczywiście mają doświadczonego kierowcę, więc dla nich sytuacja jest dość trudna, ponieważ czasem muszą prowadzić dwa różne programy”.

Brazylijczyk dodał, że zakaz testów w trakcie sezonu również mu nie pomaga. „Myślę, że to również ma wpływ” – powiedział. „Brak jazd przed sezonem, brak jazd z pustym bakiem i potem, nagle, gdy złożysz wszystko w całość, nie możesz wyciągnąć maksimum z samochodu albo ciśniesz za bardzo i wykraczasz poza jego możliwości”.

Źródło: Autosport.com