Rzeczywiście wygląda na to że RBR mocno odskoczył od reszty stawki. Jedynie Brawn może złapać kontakt na Węgrzech. Tam będą raczej wyższe temperatury, co powinno bardziej im odpowiadać.
Zrobili świetną robotę od swojego wejścia do F1, podkupując co bardziej utalentowanych inżynierów z innych zespołów, a przede wszystkim Neweya. Bolidy McLarena z lat 2006-2008 to ewolucja pomysłów Adriana, potem trzeba było zacząć od zera i wiadomo jaki im wyszedł crap pod względem aerodynamiki. Wydaje mi się, że jeśli przepisy nie zmienią się w ciągu 5 lat, to RBR może mieć złote lata...
A na Hungaro dobry może być też właśnie McLaren, są bardzo mocni w wolnych zakrętach.
Ferrari tez będzie mocne na wolnych ,patrz Monaco ,wogóle na Hungaro będzie "dziwnie" bo Maci i Ferki w qualach mogą zaszaleć a na torze raczej wyprzedzania nie będzie
Panie Horner - żeby się pan nie przeliczył, bo narazie były dwa zimne wyścigi, a teraz wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, że kolejny będzie gorący. Więc Brawn teoretycznie powinien być mocny.
Jeśli jest tak jak mówi Horner, to Brawn GP będzie mniał baaaaardzo duże problemy. Jeżeli natomiast to niska temperatura miała wpływ na tak dobry występ RBR, to na Węgrzech wszystko powinno "wrócić do normy".
Ja wierzę i uważam, że w Budapeszcie Brawn GP powróci na swoje miejsce, albo przynajmniej będzie zacięcie walczyć z Red Bullami. Tak duża przewaga wynikała z niskich temperatur. Jak już wcześniej pisałem, slalom podczas wyścigu Jensona tłumaczy wszystko! Obawiałbym się raczej o formę RBR, w kwestii niezawodności. Jeśli weekend będzie tak gorący, jak w dwóch ostatnich latach, nie zdziwiłbym się, gdyby silniki Renault, jak przed rokiem Ferrari Massy, puściły dymek.
Do boju Brawny!!! Mam nadzieje, że pokażecie Red Bullom, gdzie ich miejsce. Jeśli miałoby tak być, jak @Dżejson prawi, na Was czas jeszcze przyjdzie!!!
|