Mario Theissen uważa, że zespół BMW Sauber odkrył już istotę problemów nękających ich tegoroczny bolid F1.09, i że zostaną one wkrótce rozwiązane. Duże nadzieje zespół w Hinwil pokłada szczególnie w pakiecie zmian szykowanym na wrześniowe Grand Prix Singapuru.

„Sądzimy, że zrozumieliśmy już istotę [problemów], ale będziemy potrzebowali pewnych usprawnień, których nie zdążymy od razu wprowadzić, aby móc to udowodnić” – powiedział Theissen. „Pierwszą porcję poprawek będziemy mieli w Walencji, a ostatnią i zarazem najważniejszą w Singapurze. To, co przywieźliśmy tutaj [na Węgry] to krok pośredni, który został dodany do programu rozwojowego”.

Rozwój modelu F1.09 ma być kontynuowany do końca tego sezonu pomimo spekulacji, że to właśnie BMW powinno być jednym z zespołów skupiających się już głównie na przyszłorocznym bolidzie. Theissen kolejny raz przekonuje jednak, że poza zakazem tankowania paliwa w trakcie wyścigów, przepisy na sezon 2010 pozostaną w znacznej części bez zmian i nauka wyniesiona z F1.09 znajdzie bezpośrednie zastosowanie w samochodzie na przyszły rok.

„To zupełnie inna sytuacja niż w ubiegłym roku. Konstrukcja skorupowa (monocoque) będzie dłuższa, ale poza tym nie będzie żadnych fundamentalnych zmian” – powiedział szef BMW Motorsport, dodając, że dwa inne powody kontynuowania rozwoju F1.09 to: 1) zakaz testów w trakcie sezonu, co powoduje, że nowe rozwiązania można sprawdzać na torze tylko podczas weekendów GP, a 2) potrzeba zrozumienia obecnych problemów i znalezienie sposobu na wyeliminowanie ich, aby przyszłoroczny projekt był ich pozbawiony.

Theissen powiedział na koniec, że niewielkie poprawki na Węgrzech w połączeniu z wyższymi temperaturami powinny umożliwić im lepszy występ na Hungaroringu niż w poprzednich wyścigach.

Źródło: Autosport.com