Nick Heidfeld wyjawił, że nie wiedział wcześniej...
Może wiedział, może nie... Któż z nas to wie na pewno...
Jestem zaniepokojony o członków zespołu
Yhym :D Nick kieruje się ścieżką prawości myśląc o innych a nie o sobie, taa :D
@YAHoO
Bez przesady, moim zdaniem to moze byc calkiem szczera reakcja. Nawet konczac kariere Nick ma juz jak zyc dostanie do smierci. Ale jest czlowiekiem i mysli o zespole. Takie moje zdanie.
Nick chyba wypowiada sie pol zartem pol serio,tylko ktora polowa jest zartem a ktora serio???:)
Dla mnie ta wypowiedź nazbyt cukierkowa,
Nick chyba dokładnie dobierał swe słowa,
i nie bardzo wierzę w pełne zaskoczanie,
musieli wyczuwać w zespole trzęsienie,
Nikt nie kasuje teamu na palca skinienie,
brak sukcesów musiał mieć tutaj znaczenie.
Bo na pewno nie miło w "Dyrektorskim gronie"
było patrzeć, jak ich produkt dojeżdża w ogonie.
Musiały być sygnały, brak zadowolenia,
że "bajki" Mariana wciąż nie do spełnienia.
Poczekali pół roku, koszty policzyli
i do kibla team cały, poprostu spuścili.
Czyli Heidfeld w Manorze. Coś mi się wydaje, że tam wyląduje. Ale raczej bezrobotny nie będzie. Nie jeden zespół potrzebuje go jako rzemieślinika i prawego człowieka do teamu
Chyba nikt się nie spodziewał takiej decyzji koncernu BMW. Mniej by mnie zdziwiło odejście Toyoty lub Renaulta, bo oni coś o tym przebąkiwali. No ale ze strony BMW nie było takich sygnałów.
Panie Heidfeld - a kto się spodziewał!? Ich decyzja o odejściu jest równie szokująca, co odejście Hondy, z tym, że bawarska ekipa ogłosiła to sporo czasu przed zakończeniem obecnego sezonu, natomiast Japończycy w niezbyt dobrym momencie. No cóż... nigdy zbytnio nie przepadałem za Niemcem, ale życzę mu znalezienia dla siebie miejsca w którejś ze stajni. Myślę, że ma na to realne szansę. Ma doświadczenie, z ciągłym stażem w F1, więc myślę, że ma nawet większe szansę na angaż w US F1, aniżeli Wurz czy Villeneuve. No ale zobaczymy, jak będzie...
Nie wiem jak dla Was panowie, dla mnie Heidfeld to taki typowy "rzadziak" w F1 - raz na jakiś czas coś mu się uda, ale tak jest bardzo przeciętnym kierowcą który choć już długo siedzi w tym sporcie, kompletnie nic nie osiągnął. Ja tam nie będe po nim płakał jak nie znajdzie angażu w 2010.
push_mss masz rację tylko że tak samo będę tęsknił za szybkim nickiem jak i za jego partnerem z zespołu
pasior - nie wydaje mi się, bo jego partner z zespołu jest młody i ma jeszcze sporo do pokazania, Nicki miał już wiele szans których nie wykorzystał, więc myślę że jeśli pracodawcy mieliby wybierać między Heidfeldem a Kubicą, raczej nie wahali by się zbyt długo.
|