zabawne jest to, że na na forum np. autosportu jest wiele obiektywnych wypowiedzi nt. Roberta. Jest tam uważany za jednego z głównych graczy w F1. A na tym forum polaczki robią to co zawsze - plują na innego Polaka. Brawo.
golakr - No, nie wiem. Mnie np. śmieszyło przymierzanie takiego nic jak Fisichella do Ferrari. Niestety, "Monte" mnie znowu przekonał, że jednak zbaraniał na starość.
woJTek.. - wyników po 30 listopada danego roku NIE DA się zmienić. Dlatego trzeba wymierzyć inną surową karę. I mylisz się mówiąc, że nikt się nie czepia Alonso - ja się czepiam - za co mi się już tutaj oberwało, bo dotknąłem bożka.
tomaj27 - Dlatego, że mnie jeszcze do niczego nie przekonał. Traktuję Kubicę jak normalnego kierowcę. Narodowość mnie guzik obchodzi, zwłaszcza, że od kiedy oglądam F1, to kibicuję finom (mimo, że nie przepadam za Finlandią). Dobrze, fajnie, że Kubica jest polakiem i ten tego, wszystko fajnie, ale na torze to jest tak ważne jak skórka od banana. Zwisa mi na torze z jakiego kraju, jaki ma kolor skóry i czy potrafi powiedzieć gdzie leżą wyspy owcze.
kazpab - Znaczy się, uważasz, że Kubica nie robi błędów? Przypomnij sobie kto urwał Trullemu tylni spojler, w tym roku, w Chinach.
Tak, @klip150 i jeszcze kilka osób mają pełną rację. Namnożyło się "ekspertów" od siedmiu boleści, a większość z nich uważa, że pomniejszenie wagi i umiejętności Roberta jest wystarczającą legitymacją "eksperta". Nie jesteście nawet zabawni, tylko śmieszni. Robert Kubica to jeden z najlepszych kierowców w obecnej stawce i nie tylko w obecnej. Nie ustępuje w niczym Raikkonenowi, Alonso czy Hamiltonowi. Ma tylko dwa drobne (niezależne od niego) kłopoty. Brak mu sponsorów (to niedługo się zmieni) i jest trochę za wysoki. To jednak nie przeszkodzi mu w zdobyciu WDC, a Wy jesteście tylko tymi psami z przysłowia o karawanie :) Tak może być Rafaello?
O odezwał się jeden "ekspert"
__________
Może:) /// r85
SAM, 18.09.2009 10:34 | | |
Nieda się stwierdzić ze 100% dokładnością który zawodnik jest lepszy od drugiego.W F1 najważniejsze są niestety samochody.Czy Kubica jest tak dobry jak Alonso czy Kimi miałbym wątpliwości.
Mi się marzy by na koniec sezonu był jeden typowy wyścig F1 w który biorą wszyscy zawodnicy ale w takim samym samochodzie.
śmiać mi się chce kiedy czytam wypociny jakiś dzieci żeby nie nazwać "siusiumajtków",pamietajcie ten kierowca jest lepszy który zarabia najwięcej,zdobywa najwięcej punktów,jest najbardziej pożądany w najlepszych teamach a nie ten który marudzi co by zrobił gdyby....,i ogolnie co wyscig to narzeka na co się da,nie ma tu znaczenia narodowosc ani rozmiar buta,żeby być dobrym kierowcą trzeba się wykazać ,pokazac cos słabym samochodem i robic to nagminnie wtedy jest szansa że takie zespoły jak ferrari czy mercedes dosrzegą to...
woJTek---> chyba coś źle wyliczyłeś, bo gdyby Alonso stracił zwycięstwo w Singapurze ( ale nie straci, bo 30 listopada 2008r jest już dawno za nami ), to Massa i tak nie byłby Mistrzem Świata. W dalszym ciągu koronę mistrzowską miałby Lewis.
Dlaczego Alonso ma stracić superlicencję? Czy coś mu udowodniono? Poza tym, to nie on wjechał specjalnie w mur,...
ctulu1---> przestań powtarzać te śmieszne "argumenty" mówiące o tym, że powinniśmy kibicowac Robertowi dlatego, że jest naszym rodakiem. Co z tego, że nim jest? Potrafisz zrozumieć to, że wiele osób ogląda F1 o wiele dłużej niż 3 lata ( i takie osoby nie uległy temu balonowi 'popularności', który napompowały media ) i ma swoich faworytów? Myśli, że każdy Fin dopinguje Raikkonena? Każdy Hiszpan dopinguje Alonso, a każdy Brytyjczyk dopinguje Hamiltona? Otóż nie jest tak. Jeśli tego nie rozumiesz to żaaaal... Każdy ma prawo kibicowac komu chce.
Co do angażu Kubicy - myślę, że trafi do: Renówki, Williamsa lub któregoś z nowopowstałych zespołów. Ferrari i McLaren raczej na pewno są poza jego zasięgiem.
@Jacobss:
Narodowość mnie guzik obchodzi, zwłaszcza, że od kiedy oglądam F1, to kibicuję finom (mimo, że nie przepadam za Finlandią).
Mam dokładnie tak samo ! :)
Nie wiem czemu, ale jakoś ciągnie mnie do Finów - w F1 moim ulubieńcem jest Raikkonen, w WRC Hirvonen a w skokach narciarskich był nim Ahonen :)
Finowie mają to 'coś' - ten spokój wewnętrzny i nie okazywanie emocji :)
Zgadzam się tutaj w wielomo osobami.
Kubica jest dobrym kierowcą ale nie popadajmy aż w taki zachwyt. Jeździ dobrze w miarę równo ale nie najlepiej.
Jestem Polakiem ale Robert nie jest dla mnie najważniejszy w F1. Kibicuje innym kierowcą ponieważ F1 się interesowałem o wiele wcześniej niż ktokolwiek słyszał o Robercie. Gdy Kubica ma dobry wynik to się ciesze że rodakowi się powiodło -- jeżeli coś mu się nie da - trudno takie zycie. Ale nie stawiam go jako Boga ;]
Znam wielu fanów i nie tylko z tego forum co się interesują F1 bo Polak jeździ a gdy się jemu noga powinie raz czy dwa razy już F1 nie oglądają. Ludzie co to za kibice!!!???
Kubek należy do dobrych kierowców ale do najlepszych mu brakuje. I najbardziej mnie denerwuje jego narzekanie - bo bolid się źle prowadzi, bo bolid za ciężkie, bo wiatr wieje bo ptaki latają.... Kurde, ciągle narzeka na bolid. Ciekawe że Nick tyle nie narzeka. I co najważniejsze....czy z Was ktoś słyszał od jakiegoś lepszego kierowcy np Lewis Massa Kimi itd żeby narzekali za swój słabszy wynik na team ?? Owszem zdarza im się to ale raz na cały sezon.....
Moim zdaniem .... Kubek pójdzie do Renault'a, zostanie w Sauberze lub przejdzie do jakiegoś nowego teamu np Lotus.... O williamsie może zapomnieć a Ferrari czy McLan - niestety mimo że to rodak - to może jeszcze na jakiś czas pomarzyć :)
spekulowano w studio Polsat, że włoska prasa napisała iż to Kubica odmówił wspólracy z Ferrari. Nie wiem, czy rzeczywiście, ale być może była to kapitalna szansa zabłyśnięcia w końcówce i tak straconego sezonu.
Chciałbym, by pakiet BMW na Singapur pozwolił Kubicy zabłysnąć.
W tym momencie i kontekście trudno mi dostrzec lepszą alternatywę wobec obecnego Teamu:
Williams... Błyszczał w latach 90-tych i potem raczej cisza która zapadła wraz z końcem aktywnego zawieszenia.
Renault... Co by nie mówić lata świetności to nieco kombinowania przez Flavio, którego teraz nie będzie.
Brawn... O ile będzie $, to ciekawa opcja.
Force India... Jak każde przedsięwzięcie biznesowe ma zapewne swoje cele po których osiągnięciu zespół najpewniej zostanie odsprzedany. W tym momencie idzie dobrze więc przyszły sezon może być ciekawe, interesującym są ich cele.
McLaren... Wszyscy boimy się faworyzowania Lewisa co być może podświadomie jest troską czy Robert da radę. A ja jestem na tak - byłoby ciekawie.
Ferrari... Raz na wozie raz pod wozem, ale zawsze się o nich mówi. Badoer w każdym innym teamie nie wywołałby cienia komentarza.
RedBull... Z uwagi na reklame póki co bez wątpienia będą uczestnikami w przyszłym roku, lecz czy z realnymi szansami?
Toyota... Nie da się jednoznacznie powiedzieć czy auto jest be czy kierowcy.
Sauber... Takie będą ile im $ dadzą. Pozostanie u nich nie powinno być niczym gorszym niż np. nowe teamy. Problem ze stabilnością - grupa rodzin nie kojarzy mi się ze stabilnym inwestowaniem w R&D. Raczej tymczasowa zabawka.
ToroRosso... to taki RedBull, tylko trochę mniejszy.
Nowe zespoły... Równie dobrze można wróżyć z fusów.
williams, renault - Roberto Kubico nie idzcie ta droga! ;)
Mam nadzieje, że Kubek wybierze jak najlepszą opcję!!! :))
Nienawidzę "kubicomanii", "małyszomanii" i innych zjawisk typu pospolite ruszenie. W pielgrzymkach do węgierskiej ziemi świętej tak jak kiedyś do Zakopanego też nie praktykuję. Interesuję się sportami motorowymi od dziecka śledzę ze szczegółami od 15 lat, więc siłą rzeczy śledzę na bieżąco karierę Roberta od czasów kiedy chłopak nie miał jeszcze prawa jazdy. Nawet miałem przyjemność zostać zmasakrowanym na gokartach przez gówniarza bez prawka. Mało kto wiedział wtedy co to za "wybryk natury" ale odpowiednie towarzystwo oczywiście tak. Pamiętam jak dziś sobotni wieczór na Wawrzyńca po podpisaniu pierwszego kontraktu w F3. Wielki krok naprzód i wypadek, helikopter, szpital wojskowy i wiadomość: prawdopodobny koniec kariery. Jak kilka miesięcy później wygrał w debiucie uliczny wyścig jadąc praktycznie jedną ręką cieszyliśmy się jak dzieci. Później kontrakt z tak prestiżową marką jak BMW. Pierwsze podium i chłopak z Polski, z Krakowa stojący w świątyni prędkości na podium razem z Schumacherem i Raikkonenem. Takie chwile można chyba porównywać z tym co nasi ojcowie czuli jak Orły Górskiego wygrywały w kopaną przed moim urodzeniem. No ale później zaczęło się pospolite ruszenie i zrobił się z tego cyrk co nie zmienia faktu, że zawsze będę kibicował Kubicy. Nie tylko dlatego, że "swój chłop" ale dlatego, że na następnych orłów nasi ojcowie czekają 35 lat i jeszcze długo poczekają. Mamy Polaka w F1 i to naprawdę dobrego. Nie wyobrażam sobie interesować się motosportem i nie życzyć dobrze pierwszemu Polakowi od czasów Zasady, który jest w świecie tak znany i ceniony. Mimo, że nie interesuję się kompletnie polską piłką, a z dzieciństwa pozostała mi w pamięci stara Barcelona z Hristo Stoichkovem i Ronaldem Koemanem to nie wyobrażam sobie nie cieszyć się ze zwycięstwa Wisły nad Barcą.
Inną sprawą jest porównywanie Kubicy do mistrzów świata. Potencjał ma, ale wynikami musi sobie jeszcze zasłużyć.
paolo >>>
ogromny szacunek za tak wyważony, rozsądny komantarz.
Brawo paolo, gdybym potrafił tak pisać, to napisałbym to samo :) Fakt, że, jak to nazywasz "kubicomania" szaleje nie zniechęca mnie do kubicowania. Robert Kubica to wyjątkowy chłopak, i potrzeba mu tylko odrobinę szczęścia bez którego bardzo trudno jest popisać się wynikami. I wybaczcie, moim zdaniem nie ustępuje w niczym żadnemu kierowcy w stawce już dziś. Niektórzy tylko mieli trochę więcej szczęscia i tym go przewyższają. Jego czas nadejdzie jestem o tym przekonany.
|