LowR, 18.09.2009 15:35 | | |
Życie pisze najlepsze scenariusze. To kolejny świetny temat na film.
pjes, 18.09.2009 15:35 | | |
obydwaj
Co za bzdura - to FIA nie mogło wszcząć śledztwa do puki ktoś nie zacznie mówić?
Teraz to chyba mogą "naskoczyć" Renault jak oficjalnie sezon 2008 został zamknięty.
To tak jak by ktoś, "coś" sobie przypomniał sprzed 4-5lat i też by ukarali winnego?
Piquety już przeginają. W tym momencie to już jets szantaż w 100%. Dlaczego młody czekał z ujawnieniem tego tak długo, skoro stary już wypaplał prawie rok wcześniej.
Nowe fakty przytacza wojownik „moralny”,
wraz ze swym Juniorem staje się banalny,
póki jeździł w zespole, to nie był tak szczery,
bo nie chciał synkowi rujnować kariery.
Ależ owszem on mówił, sędziów alarmował,
lecz do GP Węgier jak struś łeb swój schował,
i nie miał potrzeby. Stał się sprawiedliwy
jak syn dostał kopa – gest wręcz obrzydliwy.
Jeśli rzeczywiście jest tak bardzo prawy,
to dlaczego zaraz nie wyjawił sprawy ?
Był to czas właściwy by się wyjaśniło,
i może Renówki dzisiaj by nie było.
Zresztą ja uważam, że tego za wiele,
ostatnio afera znów goni aferę.
Ja myślę, że FIA i reszta tych władnych
powinna coś zrobić by ten sport był „ładny”.
Niepotrzebne to wszystko, tych brudów spieranie
na oczach kibiców, to rozczarowanie.
Ostatnio Formuła stała się tak szczera ?
Jakoś to kojarzę z odejściem Mosleya.
Akkim, chyba najlepszy Twój kawałek! Szacun, ziom ;]
Hmm, mimo wszystko musicie spojrzeć z tej strony: Piquet wcale nie trzymał tego jako karty przetargowej - to FIA zdecydowała się niczego nie ujawniać ani nie wszczynać dochodzenia, dopóki Piquet Jr nie będzie chciał zeznawać. FIA już wiedziała, więc mieli podstawy. Gdyby Max chciał, to w tydzień kazałby Piqueta przesłuchać, ale każdy wie, że na swój zespół nic by nie powiedział.
deeze >>>
spoglądam i z tej strony ale nadal nie widzę usprawiedlliwienia bo jeszcze była Japonia i Chiny. A jak by mu kazali robić jeszcze większe idiotyzmy ? Chyba go stać na bilet i polecieć do Azji. To mnie jeszcze bardziej utwierdza w tym, że za karierę sprzedali prawdę.
@akkim jesteś dobry w te klocki coraz to lepsze ile ci takie coś zajmuje ??
PiQ Sr i Jr to są jacyś kret... bo niby PIQ sr zdobył 3 MŚ to Młody też miał mieć co najmiej 3
a że Flavio pogrzebał jego szanse na miejsce F1
Simi, 18.09.2009 19:19 | | |
akkim dobry jesteś!
Co do tej sprawy: To okropnie gówniana sprawa. Moim zdaniem to już do sportu podobne nie jest.
Ehhh, co za syf. Widać jak wszyscy prawie, sa umoczeni po uszy w aferach.
Z powyższego - jeśli dobrze rozumię to FIA wiedząc o całym zajściu nie wszczęła dochodzenia. I tutaj dziwna i niejasna dla mnie ma miejsce sprawa:
Oto fakty:
1. Whiting - „może nie zostać udowodniona”
2. Mosley - „Charlie już mnie o tym poinformował, ale nie jesteśmy w stanie niczego udowodnić, dopóki ktoś do mnie nie przyjdzie i nie przedstawi faktów”.
Zatem - prześledźmy: Piquet Sr wiedząc o przekręcie, po 3 kolejnych (dlaczego tak późno, kto zwlekał?) wyścigach zgłasza sprawę Whiting'owi - rozmawiają(pkt.1), ten zaś omawia problem z Mosley'em. Piquet Sr spotyka Maxa Mosleya, mówi mu jak jest - ten stwierdza (pkt.2).
W tym momencie o całym zajściu wiedzą (zdecydowanie):
Piquet Junior i Senior, inżynier Piqueta, Flavio Briatore, Pat Symonds, Charlie Whiting - możliwe też że najbliżsi wspólpracownicy wymienionych. Poza nimi prawdopodobnie: Fernando Alonso, być może mechanicy w boksach.
Ok, ale dlaczego ma miejsce takie idioctwo "nie jesteśmy w stanie niczego udowodnić, dopóki ktoś do mnie nie przyjdzie i nie przedstawi faktów". To teraz nie łapię - winny ma przyjść, powiedzieć i wtedy jest sprawa, a jak nie przyjdzie to sprawy nie ma? Nawet jeśli wiedzą o tym ważne osobistości? Przecież to kretynizm do potegi. Piquet by się nie wygadał? Wezwali by kilka osób, ktoś coś by powiedział i tyle. A tak trzymali smród w ukryciu - i teraz jest bardziej zgniły, 'niesmaczny'.
Zadaję pytanie zatem - po co Max Mosley? Czyż nie ma stać na straży regulaminów, fair play, zasad, współpracy? Jeśli on wiedział i nie reagował - to kto bardziej jest winny? Piquet zrobił, szef mu kazał, a sędziowie patrzyli, widzieli i nie reagowali. Powinno się zatem dostać teraz po kolei wszystkim.
Wyniki zeszłoroczne mamy wypaczone w możliwie najbardziej niewiarygodny sposób, co my kibice mamy o tym sądzić? Człowiek zaczyna świrowac - ogląda, kocha F1 a tu go dymają w siedzenie.
buczu, sorry ale czy ty naprawde jestes tak tę.. że nie wiesz dlaczego czekał...
a Whiting i Mosley gadali tak bo niechcieli aby brudy wyszły na jaw, dlatego mówili że i tak nic nie udowodnią
cieszy mnie że Pikety sie ładnie wyśpiewały i Briatore nosa utarły :)
może i Piquety utarły nosa Briatore, ale za jaką cenę? Chyba nikt nie ma wątpliwości że to definitywny koniec juniora w F1, kto jest bardziej stratny? młody kierowca, który dopiero zaczynał karierę, czy stary dziadek u jej schyłku?
Czyli wszyscy wszechwładni o wszystkim wiedzieli i nikt nic nie zrobił. Jak tu nie wierzyć w teorie spiskowe?
Pytanie do wszystkich zbulwersowanych postawą Whitinga i Mosleya. Jak można udowodnić kierowcy, że się rozwalił specjalnie, a nie w wyniku błędu?? Szczególnie takiemu, który popełnia masę błędów i często kończy poza trasą, lub na bandzie? Podejrzewam, że każdy adwokat by go z takiego oskarżenia wybronił.
Strach, kiedy patrzę na wasze komentarze - większość broni Renault i tak naprawdę wolałaby, żeby prawda nie wyszła na jaw o_O...
Wiecie, najlepsze jest to, że Piquet ma po karierze, bo kto się będzie bił o przeciętniaka i do tego kapusia z "plecakiem" w postaci tatusia...a starszy pan to biznesmen, który spokojnie zajmie się czymś innym i... będzie błyszczał- nosa do interesów ma- nie zginie... Piquet senior jak taki prawy, to może do FIA na jakieś wysokie stanowisko??? A Renault- hmm- może nawet kierownictwo niewiele wiedziało??? Myślę że nie po toRenault ryzykuje wiele milionów, by istnieć w F1 i szerzyć TAKI wizerunek marki... Ale jednego jestem pewien- to ustawianie wyników daleko sięgające poza TO- karać wszystkich winnych! Wyczyścić cały brud, nie oszukiwać tysięcy kibiców na trybunach, milionów przed ekranami ... bo się odwrócą do toru dupami!!!
Szczerość tatusia bynajmniej nie pomoże synalkowi. Dlaczego? Bo wyszło na jaw, że synuś nieźle kombinował. Nie zgodził się zeznawać, bo chciał dalej startować w Renówce. Dopiero teraz ( gdy był na wylocie ) zebrało go na szczerość. Tatuś pogrążył synka jeszcze bardziej.
Pada jeszcze mit Maxa Mosleya, który był przez wielu uważany za "ostatniego sprawiedliwego w F1". Max o wszystkim się dowiedział i powinien nakłonić młodziana aby złożył zeznania. Mało tego - Mosley powinien zarządzić dochodzenie w tej sprawie! A co zrobił Maxiu? Przyjął to do wiadomości i oświadczył, że ciężko będzie to udowodnić. "Wspaniała" postawa Prezydenta Międzynarodwej Federacji Samochodowej:/
|