Czekają na decyzję Renault :D
Ponoć Łukasz " Błyskawica" Badoer też ma szansę...
pewnie to nierealne ale chciałbym żeby wzięli kogoś spoza rynku kierowców F1...
onet pisze ze to bedzie schumacher buhaha
Ross mógłby równie dobrze powiedzieć inaczej- "od zaraz możemy zatrudnić obślinionych z podniecenia Heidfelda albo Sutila, ale oni nie są na szczycie naszej listy życzeń i traktujemy ich raczej jako ostateczną konieczność, jeśli fińska diwa Kimi nie uraczy nas łaską kontraktu lub utrzyma się kontakt Kubicy z Renault."
Na Kubicę w Mercu to nawet nie liczcie, bo jest lepszy od Heidfelda, ale nie aż tak dużo, w związku z tym pewnie woleliby Niemca.
grzesiek811, nie gadaj pierdół. W czym Heidfeld jest lepszy od Kubicy? Umie tylko jeździć lepiej w słabszym samochodzie. Nie umie wykorzystać pełnego potencjału dobrego samochodu, co pokazuje sezon 2008, i właśnie to jest jego największą wadą.
Mam nadzieję,że Ross nie czeka na decyzję Renault! Mam takową nadzieję,gdyż nie chciałbym widzieć jak Robert traktowany jest w zespole w sposób podobny do Rubensa.Poza tym z jakiegoś powodu Button uciekł od Brawna-może to ten powód,że lepiej przegrywać w Macu z Lewisem niż z Rosbergiem? Pierwszą opcją Brytyjczyka pewnie jest teraz Kimi. Jeżeli Fin tego nie weżmie to znaczy,że stracił zainteresowanie F1. I interesują go rajdy.To mógłby być pierwszy raz kiedy Ross nie faworyzuje kogoś z definicji i na wejściu.Ze względu na sympatię Hauga do Kimiego. Jakżeż bym się cieszył gdyby Rozalia dostała po tyłku.
Czyli że kiedy Reno ostatecznie się zdecyduje? A nuż może rzeczywiście Kubica wylądował by drugim fotelu mercedesa:)
Eweryterytu-za trzy tygodnie.
Ja stawiam, że partnerem Rosberga będzie jednak Heidfeld. A to dlatego, że Merc raczej nie będzie skłonny zapłacic Finowi takiej kasy. Tak więc tylko czekac na potwierdzenie! :))
Kamikadze2000 - Jakiej kasy? Skoro wysuwasz takie stwierdzenie, to może byś się podzielił z nami jaką to kasę żąda Raikkonen? Pytam z ciekawości.
Chcecie być na bieżąco z tematem odnośnie Kimiego ?
Czytajcie ten topik..... http://forum.plan...d=1&&start=0
Nie chce mi się wklejać wypowiedzi, linków i innych prasowych i nie prasowych informacji.....tam wszystko jest napisane. Wystarczy w google wrzucic i sie dowiedziec.
Obecnie z tego co wynika na podstawie tych wszystkich wypowiedzi..... Robertsonowie to cwane lisy.
Są świetnymi graczami.
Wynika z tego że wcale McL nie był celem Kimiego.
To była tylko zasłona...
Okazuje się że Merc był ich celem.
Wszystko macie w tym w topiku -- uwaga - obecnie ponad 430 postów.
Obecnie zarówno Kimi, Robertsonowie i szefowie Brawna (Mercedesa) mają urlop - oficjalnie. A nie oficjalnie pracują nad kompromisem.
Szejkowie nawet są skłonni wyłożyć kasę na Kimiego jak Mercedesowi zabraknie (chodzi o sponsorów).
Zobaczymy co z tego wyniknie....
Szczerze ja się już psychicznie nastawiłem na to że Kimi w 2010 w WRC ale szczęśliwy bym był gdyby to się zmieniło i skończyło fotelem w F1 w przyszłym sezonie.
W sumie ciekawa teoria z tym niańczeniem i faworyzowaniem Rosberga przez Mercedesa. Jeśli Button przegra z Lewisem w McLarenie to wiele nie straci, a jak wygra to wygra wszystko co ma do wygrania w swojej karierze. Jeśli wygra z Rosbergiem to nic nie zyska, a stracić może wiele. Może bardziej uwierzył w równouprawnienie w 100% brytyjskim McLarenie niż w niemieckim Mercedesie z Niemcem? A może rzeczywiście wierzy, że pokonanie Lewisa to jego jedyny słuszny kolejny krok w karierze. W sumie nie chce mi się wierzyć, że przestraszył się Roberga więc prędzej chce całą brytyjską glorię i chwałę dla siebie. Szczególnie, że z obu teamów dochodzą informacje, że więcej kasy dawał mu Mercedes. Jeśli rzeczywiście rzucił rękawicę Lewisowi na jego terenie, a nie sprzedał się żeby wozić za nim punkty to wielki szacunek. Okaże się po kilku wyścigach.
MPOWER dzieki za link,bardzo ciekawe informacje.
MPOWER@, to by nawet było dość logiczne. Podpisując kontrakt z Maclarenem Kimi miał by Hamiltona za partnera i w pewnym momencie powiedzieliby, Kimi musisz zwolnić, Lewis walczy o mistrzostwo, spadłby na drugi plan, miałby duża konkurencję. W mercu byłby niekwestionowany numer 1. Ponadto Merc / Brown, to jakby nie patrzeć zespół mistrzowski, wiedzą jak budować dobre auta, wiedzą jak Wygrywać.
Brown zespołem mistrzowskim? Ja nawet o nim nie słyszałem... Myślałem, że to zmienianie literki szybko się skończy, a oni dalej, co chwila widzą to nazwisko/nazwę, ale cały czas "o" zamiast "a" :P
Zauważcie, że Kimi tak do końca nie powiedział jednoznacznie, że nie zobaczymy go jako kierowcy F1 w 2010 roku.
Co do swoich szans w Mercedes GP też wypowiadał się lakonicznie.
Z pewnością jest dla nich celem nr 1, o tym nie może być wątpiliwości.
Wątpię, by zespół tego pokroju zatrudnił w swoich szeregach Rosberga, który jest kierowcą dobrym,aczkolwiek geniuszem w F1 jeszcze nie błysnął(choć rokuje na to duze nadzieje i ma potencjał) i Heidfelda,który jest dobrym kierowca środka, aczkolwiek do grona wybintnych nie należy. Z takim składem nie ma co myśleć o mistrzostwie.
Co do zatrudniena Roberta, to hmmm.Miejmy nadzieję, że Renault się nie wycofa i w przyszłym roku będą w dobrej formie.
Raikkonen jest jedyną szansą dla Mercedesa o powalczenie z kierowcami Maclarena, Ferrari i Red Bulla. Inni nie mają szans, ani Rosberg, ani Heidfeld. Rosberg byłby dobrym uzupełnieniem w teamie, ale tylko tym drugim, choć może się mylę i pokaże potencjał, bo zapowiadał się na dobrego zawodnika, ale chyba nie wybitnego, a w takiej stawce, tylko wybitni będą się liczyć.
To, że Mercedes się nie spieszy oznacza, że coś jest na rzeczy. Prawdopodobnie negocjują z Raikkonenem.
Gdyby tak bardzo chcieli Heidfelda, to by już dawno podpisali z nim kontrakt. Heidfeld jest dla nich tylko opcją jak zawiodą inne, tzn. Button i Raikkonen. Jedna opcja już odpadła (Button), zostały tylko dwie - Raikkonen lub Heidfeld. Zamiast Hedifela może się pojawić jeszcze trzecia opcja - Adrian Sutil i też jest Niemcem, a jest bardziej perspektywiczny niż Nick.
|