To co gada McLaren to zwykłe pomówienia. FIA nie ma obowiązku tłumaczyć się innym zespołom, że u RBR jest wszystko w porządku.
andy, 30.03.2010 18:35 | | |
Jacobss> ale jakoś FIA tłumaczyło się, że u Mclarena jest wszystko w porządku choć wg ciebie nie powinno mieć takiego obowiązku. i też okazało się, że to były zwykłe pomówienia innych zespołów bo system Mclarena jest legalny. Czyż nie?
Nie od dziś wiadomo, że walka w F1 toczy się nie tylko na torze, ale także poza nim. ;)
andy - Oczywiście, obowiązku nie mają. Rolą FIA jest sprawdzenie czy samochód jest legalny. A skoro jest, to co inne zespoły obchodzi co kto innowacyjnego wynalazł? Oczywiście inna sprawa jest, jeżeli są jakieś niejasności dotyczące regulaminu jak np. podwójny dyfuzor rok temu. Wtedy FIA ma obowiązek to wytłumaczyć. Jeżeli jednak coś jest jawnie dozwolone, a inne zespoły krzyczą tylko dlatego, że sami czegoś takiego nie mają, to FIA nie ma obowiązku się tłumaczyć.
andy, 30.03.2010 19:16 | | |
Jacobss>rozumie że jak Red Bull domagał się sprawdzenia Mclarena to takie samo stanowisko zajmowałeś w swoich komentarzach jak teraz?
Jedną z zagrywek w sporcie są oprotestowania .Komisje sędziowskie są od tego aby je rozpatrzeć . Jeżeli nie można zawodnika przeskoczyć można go oprotestować . Wiadomo że wszystko budowane jest na granicy przepisów .
Komisja przychodzi ,zagląda -znajdzie lub też nie -może do czego innego się przyczepi .Przesunięcie , ukrojenie jakiegoś detalu zmienia aero i już inni są na plus . Komisja jeżeli nic nawet nie znajdzie -zawsze zabieże czas i starga nerwy.
Simi, 30.03.2010 20:19 | | |
Banditto - no właśnie. To część tego sportu.
Skoro aktywne zawieszenie jest zakazane to Whitmarsh ma prawo w razie podejrzeń to zgłosić. Nie wiem co w tym takiego bulwersującego.
@Jacobss - niie masz pewności, że RB6 jest legalne więc do czasu werdyktu wstrzymaj się z krytyką McLarena.
Właśnie wydało się, że Horner nie mówił całej prawdy o Vettelu (nie brońcie go, że to zwykła pomyłka) więc to co mówi o zawieszeniu też nie musi być prawdą. Ba nawet teoria Dennisa staje się coraz bardziej wiarygodna...
Simi, 30.03.2010 20:53 | | |
Niekoniecznie RB6 jest nielegalne, ale Jacobss - powinieneś się wstrzymać, tak jak mówi Ducsen.
Bez przesady, co ma ostatni wyścig wspólnego z brakiem paliwa?
Chodzi mi tu raczej o prawdomówność Hornera :P
andy - tak, wprawdzie nie pisałem tego tutaj (chyba nie mam obowiązku komentowania każdego newsa?), ale uważam, że skoro FIA uznała, że McLaren ma wszystko legalne, to nie ma o co sprzeczać. Podkreślam tylko na każdym kroku, że jeżeli coś jest niejasne w przepisach, to wtedy FIA ma obowiązek się wypowiedzieć.
Simi i Ducsen - Gdyby nie było legalne, to FIA już w Australii zdyskwalifikowałoby ich. Przecież sprawdzają każdy samochód. Co McLarena obchodzi w jaki sposób RBR kombinuje z zawieszeniem? Jeżeli FIA uznała to za legalne, to radziłbym im przestać ujadać, bo tracą od 2007 roku swoje ciężko wypracowane dobre imię od ich początku.
Ponawiam również pytanie YAHo0 - co ma ostatni wyścig z brakiem paliwa?
Edit: Aha, prawdomówność - to ty siedzisz w tym sporcie od 3 lat, że nie wiesz, że wszyscy tutaj kłamią, tylko przegrywają ci, którzy dają się złapać? Patrz Benetton w 94 roku.
Z Benetton'em jest o tyle ciekawa sytuacja, że im udowodniono posiadanie kontroli trakcji, ale FIA uwierzyła im na słowo, że kierowcy z niej nie korzystali. Jeśli się mylę to mnie poprawcie, bo nie jestem pewny swego twierdzenia xD
było by dużo śmiechu jak by coś znaleźli he :)
Jeju to zdanie podchodziło pod ironię, a wy przywiązujecie do tego tak dużą wagę.
Po prostu nie rozumiem po co wymyślili sobie ten problem z hamulcami... Jeśli wymyślają bzdury w tak błahych sprawach to i w Bahrajnie mogli ukrywać prawdę. Dla mnie cała ta sytuacja wygląda podejrzanie i taka jest po prostu moja opinia.
Jeśli ktoś nie mówi prawdy to po prostu czegoś się boi. Użyłbym tu pewnego porównania, ale obawiam się, że naruszyłbym regulamin serwisu ;)
Ducsen - Ale kto z RBR powiedział, że hamulce zawiodły? Bo jak sobie przypominam, powiedział to tylko Vettel zaraz po tym jak wypadł. A wtedy wiadomo (jeszcze kierowca), że nie się takich rzeczy nie wie. Moim zdaniem to ty przywiązujesz zbyt dużą wagę do tych wypowiedzi.
Wygląda na to, że chociaż nie wiadomo, jak to Red Bull zrobił (legalnie bądź nielegalnie), to coś z tym zawieszeniem się jednak dziwnego dzieje. Samochód przy pełnym obciążeniu paliwem powinien być nieco niżej podłoża, a chyba nie jest. Może kolejny bardzo ciekawy patent, chyba nawet ciekawszy, niż zasłanianie dziury kolanem.
|