Nie dość że to bez sensu, to budowanie bolidu od podstaw jest droższe. Cóż, pseudo cięcie kosztów musi być...
Niech pogadają lepiej z gorącą głową Alonso, aby się ogarnał i nie rozbijał więcej bolidów na treningu przed qualem ;)
Nie, oni chcą Rossiego w trzecim bolidzie.
Tak, w zapasowym go chcą ;D
Zwróćcie uwagę, że to mogło spotkać każdego, gdyby to był Kubica czy Hamilton czy Vettel też mówilibyście że tak ma być i jest OK? Posiadanie rezerwowego bolidu nie zwiększa kosztów, bo zespół i tak ma części i ludzi żeby taki złożyć, więc co za różnica czy jest już cały czy w kawałkach.
To niech składają przed treningami jak taki Alonso ma rozbic bolid :P rozbije i drugi bedzie już gotowy.
Są zespoły które stać na taki luksus i dla mnie przepis jest bzdurny . Mają wystawić 2- w sumie ten przepis uniemożliwia wykonanie podstawowych założeń .
Dawniej było trzy i debiutanci nie byli zieloni. A teraz wsadzają ofiarę do bolidu F1 i dziwią się, że nie ma wyników, a w niższych seriach był taki dobry.
ENDR, 18.05.2010 14:54 | | |
I tak większość czołowych teamów wozi ze sobą kupy zapasowych części, z których bez problemu dałoby się skręcić zapasowy bolid, więc dlaczego nie wozić od razu całego. No, chyba że transport w częściach byłby łatwiejszy/tańszy.
a mi sie podoba tak jak jest.
Wg mnie T-car powinien być przywrócony. Alonso w takiej sytuacji mógłby normalnie wystartować w qualu. Dodatkowo np. w przypadku wypadku na turn 1 i gdyby wyścig był wymachany czerwoną flagą, każdy kto uszkodzi bolid bardziej niż ułamanie przedniego skrzydła ... żegna się z rywalizacją.
Jasne, kij w oko jak jest to jakiś Chandhokuś czy Trulli. Ale gdyby tak Kubice wprasowali w barierki na turn 1. Mielibysmy red flag ... co nie chiałyby legiony Kubicomaniaków sprintu Roberta do boksów i wskoczenia w T-car ?
Adakar, -
Nie wiem co mają Kubicomaniacy do powyższego tematu . Znając życie i F1 to wiadomo ,że każdy może mieć pecha .
Domyślam się iż monocoque oraz elementy poszycia zewnętrznego to najdroższe i najbardziej pracochłonne części takiego bolidu. Wiadomym jest także iż budowa kolejnej sztuki bolidu to śmieszne jednak pieniądze w porównaniu z opracowywaniem takiego pojazdu. Wiadomym wreszcie jest że i monocoque i elementy nadwozia i elementy mechaniczne każda chyba ekipa w zapasie posiada (no nie HRT Lotusów i inne dziewice pewnie). Wychodzi z tego że redukcja kosztów tym sposobem nie jest jakaś wielka czy pewnie znacząca. Napewno dla raczkujących problemem jest koszt technologii wyonania i pewnie albo zlecają albo kombinują i to ich kosztuje. Ale generalnie jak uważam - kolejny bolid to procent kosztów w skali sezonu. I nie uważam tutaj że w ten sposób jest to faworyzowanie naj zespołów. Przecierz w każdej innej dziedzinie mają wymierną przewagę i to ważniejszą nad zespołami o cienkich budżetach - i to jest jednak normalne.
Pozdrawiam
|