Co prawda zaplanowane na najbliższy piątek spotkanie Maxa Mosleya z przedstawicielami wszystkich obecnych zespołów Formuły 1 może nie dojść w ogóle do skutku, albo pojawi się na nim tylko delegacja Ferrari, jednak nie przeszkadza to w tym, aby zapoznać się z ostatnimi propozycjami prezydenta FIA, które chciałby on wprowadzić w życie od 2008 roku.

Najważniejsza z nich to skrócenie weekendów Grand Prix do dwóch dni, o czym w kręgach FIA mówiło się już od kilku lat, ale dopiero teraz kwestia ta została postawiona niejako na piedestale. Pozostałe propozycje są jeszcze bardziej radykalne, żeby nie powiedzieć wręcz nie do zrealizowania, a oto pełna lista:

zakaz korzystania z zapasowego bolidu w weekendy wyścigowe,

dalsze zwiększenie żywotności silników,

drastyczne obniżenie aerodynamicznej siły dociskowej (nawet do 90%),

zakaz stosowania podgrzewanych pokrowców na opony,

telemetria mocno ograniczona lub całkiem zabroniona,

konieczność stosowania ujednoliconych komponentów długowiecznych (np. hamulce),

ograniczenie maksymalnych obrotów silnika,

wyznaczony w konkretnym miejscu środek ciężkości bolidów,

ograniczenie liczby pracowników zespołu przebywających na torze,

ograniczenie zarobków (np. kierowców),

limit wieku drugiego kierowcy.

Więcej o tych propozycjach można przeczytać na oficjalnej stronie polskiego wydania magazynu F1 Racing.

Źródło: pitpass.com