Lewis Hamilton ciągle jest pewien, że sytuacja w klasyfikacji kierowców może się jeszcze zmienić, ponieważ do końca sezonu pozostały trzy wyścigi oraz 75 punktów do zdobycia.

Mistrz świata z sezonu 2008 zajmuje czwarte miejsce w generalce przed Grand Prix Korei Południowej i traci 28 punktów do lidera – Marka Webbera. Szanse Brytyjczyka na zdobycie tytułu mogą kompletnie przepaść, jeśli Webber zwycięży na nowym torze Yeongam, a Hamilton nie zdoła finiszować na przynajmniej ósmym miejscu.

Jednakże kierowca zespołu McLaren podkreśla, że spoglądając wstecz na sezony 1986 i 2007, wszystko może się wydarzyć. „Mam nadzieję, że będziemy mieli szansę na bardziej wyrównaną walkę z Red Bullami i Ferrari w ten weekend” – powiedział 25-latek na czwartkowej konferencji prasowej na torze Yeongam. „Liczę również na więcej szczęścia”.

Hamilton dodał, że nie uważa, iż Red Bull ma tak dużą przewagę, jak niektórzy przypuszczają. „Naprawdę sądzę, że wszystko jest możliwe i można powiedzieć, że nasz zespół oraz Ferrari mocno napieramy. Nie uważam też, że strata do nich jest tak duża – w porządku, tylko raz byliśmy od nich szybsi w kwalifikacjach, ale myślę, że możemy zmniejszyć tę stratę”.

Źródło: GPUpdate.net