flow, 02.12.2010 12:22 | | |
Majac samochod szybszy od 0.5s do 1s na 18 torach czy tam 17 to nie sztuka
Statystyka marna, bo przede wszystkim chyba jednak powinna porównać ilość błędów względem ilości awarii. Oj Auto Motor i Sport...uważałem was za godne medium... ;)
a ktoś liczył jakby to wyglądało "na stare" (punkty oczywiście)?
„Gdyby Sebastian nie miał tyle pecha, wygrałby dziewięć wyścigów” - jakby babcia miała wąsy, to by była dziadkiem...
A co się tyczy statystyk - w pewnym serialu facet przeczytał, że amerykańscy uczeni ustalili, iż statystycznie co piąte dziecko jest nieślubne. On miał akurat pięcioro dzieci, policzył i wziął żonę w obroty - z kim go zdradziła, bo wg Amerykanów jedno z jego dzieci jest nieślubne..
Innymi słowy - statystyki to fajna zabawa, jak ktoś lubi, ale na rzeczywiste wyniki składa się więcej różnych okoliczności - inaczej tytuł przyznawaliby matematycy przy zielonym stoliku. Zasada jest jasna - tytuł dostaje się za zgromadzone punkty, a nie za statystyczne "zasługi".
mitcom - Swego czasu policzyłem na zasadzie starych punktów ile mają oczek po tym sezonie wszyscy kierowcy. Vettel miał chyba 104, a Alonso 101, ale mogę się mylić, bo gdzieś podziałem tę karteczkę z punkcikami :)
Wg moich statystyk vettel wygral w grupie kierowcow najlepiej i najczesciej rujnujacym innym wyscigi z wrodzonej głupoty. A'la Australia 2009, Spa 2010 i inne.
Arya, 02.12.2010 15:47 | | |
Zoolwiku, to jak policzysz Webberowi dwukrotne zepsucie wyścigu Hamiltonowi, wjechanie w Heikkiego i wyeliminowanie Rosberga? W dodatku Vettel przynajmniej płacił słono za niszczenie innym wyścigu, natomiast Mark w Singapurze wcale, a w Australii niewiele.... Hm?
AleQ, 02.12.2010 16:02 | | |
Szef Red Bulla – Christian Horner przekonuje: „Gdyby Sebastian nie miał tyle pecha, wygrałby dziewięć wyścigów”. Gdyby babka miała wąsy byłaby dziadkiem ... Statystyki przekłamują dyspozycję driverów ,więc to oznacza ,że Niemiec nie zasłużył w 100% na tytuł.
Klasyfikacja kierowców wg starej punktacji:
1. Vettel - 104
2. Alonso - 101
3. Hamilton - 100
4. Webber - 97
5. Button - 87
6. Massa - 57
7. Rosberg - 55
8. Kubica - 52
9. Schumacher - 25
10. Sutil - 15
10. Barrichello - 15
12. Petrov - 9
12. Kobayashi - 9
14. Hulkenberg - 6
15. Liuzzi - 5
16. de la Rosa - 2
17. Buemi - 1
17. Heidfeld - 1
Klasyfikacja zespołów wg starej punktacji:
1. Red Bull - 201
2. McLaren - 187
3. Ferrari - 158
4. Mercedes - 80
5. Renault - 61
6. Williams - 21
7. Force India - 20
8. BMW Sauber - 12
9. STR - 1
"Jeżeli zabawimy się w naliczanie średniej, to Vettel w 2010 roku startował średnio z 1,95 pola, natomiast Webber z 2,79. Alonso wyruszał z dopiero 5,79 pola, co jest gorszym wynikiem od osiągnięcia Lewisa Hamiltona"
akurat ta statystyka pokazuje ze Vettel jezdzil slabiutko a Alonso w miare dobrze.
Zasluzyl czy nie zasluzyl ale punkty zarowno w starej jak i nowej punktacji mowia same za siebie wiec o co halo?
p.s: ciekaw jestem dlaczego na oficjalnej stronie F1 nie ma jeszcze ostatniego filmiku z Abu Dhabi? :(
Vettel wcale nie zasłużył na mistrzostwo. Tylko faworyzowanie mu praktycznie przez cały sezon pomagało. To żadne mistrzostwo wywalczone w taki sposób. Po za tym jeździł zbyt nerwowo.
A Alonso nie jest faworyzowany?
Simi, 02.12.2010 19:50 | | |
Zitol - nie, nie jest. Wsparcie od zespołu w walce o tytuł, a faworyzowanie to inna sprawa, zapewniam cię. Scuderia wyraźnie powtarza, że obaj kierowcy są dla nich ważni, że wspierają Massę. Nie można tego mówić o Red Bullu. Webber jest poszkodowany psychicznie choćby przez takie Gp Wielkiej Brytanii, a Vettel na tym korzysta. Z kolei Ferrari nie dołuje Massy, więc trzeba się zastanowić co chce się powiedzieć poprzez słowo: "faworyzowanie".
Simi nie mogę się z Tobą zgodzić. Jeżeli Webber z powodu takich sytuacji jak w GP Wlk. Brytanii jest zdołowany psychicznie, to zastanów się, co czuł Massa po GP Niemiec. Webberowi nikt nie odebrał zwycięstwa, tylko przednie skrzydło, a i tak wszystko szczęśliwie się dla niego skończyło, bowiem wygrał na Silverstone. Natomiast Massie zabrano zwycięstwo. Nie wiem czy zasłużone, bo podczas niemieckiego weekendu wcale nie był wyraźnie przed Fernando, a w kwalifikacjach z nim przegrał. Ale w wyścigu szczęście mu sprzyjało, Hiszpan nie był w stanie go tak na prawdę wyprzedzić. Więc zachowaj trochę obiektywizmu i bądź w stanie przyznać, że Alonso jest wspierany czy też faworyzowany przez Ferrari.
kovakl daj se spokój z tym tłumaczeniem bo i tak go nie przekonasz
Pan i pies. Statystycznie każdy z nich ma 3 nogi :)
@Masio
Przecież Alonso jest o wiele bardziej faworyzowany w Ferrari niż Vettel w Red Bullu
|