Gdybym "spędził z nim trochę czasu", może zmieniłbym zdanie - ale po pierwsze, nie mam ochoty spędzać z nim czasu, a po drugie - określenie "wielki mistrz" wydaje mi się w odniesieniu do Vettela NA RAZIE sporą przesadą...
Jeśli chodzi o entuzjazm - trudno oczekiwać, żeby najmłodszy w historii mistrz świata, wkrótce po zdobyciu tytułu i dodatkowych nagród uznaniowych, popadł w depresję... Może ci, w których "nie widać pasji", w podobnej sytuacji też tryskaliby humorem.
"Rozmachu" Sebastianowi z pewnością nie brakuje - mogliby coś o tym powiedzieć Webber (Turcja), Button (Spa) czy Kubica (Melbourne 2009)...
Moim zdaniem Villeneuve, porównaniem Vettela do rozpieszczonego dziecka, bardziej trafił w sedno - przynajmniej w odniesieniu do minionego sezonu.
Rozpieszczone dzieci albo dojrzewają, albo wyrastają na nieznośnych egoistów - życzę Sebastianowi spełnienia tej pierwszej możliwości (bo nie jestem jego wrogiem, tylko piszę tak jak go widzę) - oby już w najbliższym sezonie.
Mam nadzieje, że redbull będzie wolny jak mclaren w 2009.... Moglibyśmy zobaczyć jak szybki rzeczywiście jest Vettel, a na ile była to zasługa bolidu.
mago, 13.12.2010 18:59 | | |
jestem bardziej za tezą Villeneuve'a... od dawna podobnie uważam, że Red Bull robi Sebastianowi wodę z mózgu, a to potem skutkuje takim czy innym zachowaniem... Musi się jeszcze uczyć
Villeneuve się rehabilituje w moich oczach za kilka wypowiedzi które uważałem za dziwne :)
Arya, 13.12.2010 20:19 | | |
jpslotus72, wspominasz wypadki Vettela, 3 w ciągu tych dwóch lat – a inni nie popełniają błędów? Webber, jak dwa razy zepsuł wyścig Hamiltonowi, a raz Heikkiemu? Albo sam Hamilton, który dawniej miał jeszcze głupsze wyczyny? Zresztą, kto w tym sezonie nie popełniał błędów? Te Vettela były widowiskowe i wzbudzały sporo kontrowersji, ale gdy je porównamy z pozostałymi kierowcami z czołówki, gorszy był tylko od Lewisa pod tym względem. I Buttona, ale on był za to wolny i wygrywał tylko dzięki strategii. Już wolę kierowcę popełniającego błędy, ale umiejącego pojechać fantastyczny wyścig i pokazać szybką jazdę, niż takiego Jensona.
Wielki mistrz to przesada, choć dla mnie i tak jest lepszym mistrzem od wspomnianego Buttona, który wprawdzie nie popełniał tylu błędów, ale miał (przynajmniej w pierwszej połowie) jeszcze bardziej bezkonkurencyjny i do tego bezawaryjny bolid niż Seb. A gdy reszta podgoniła, tonął w środku stawki, choć Rubens wygrywał. Nie sądzę też, by był gorszym mistrzem od Hamiltona. W 2008 był bardzo szybki, miał świetny bolid – bez takiej przewagi, ale bezawaryjny – kolegę z zespołu niestanowiącego żadnego zagrożenia, lecz popełnił sporo błędów. Również zdania na jego temat były podzielone. Teraz jednak nikt chyba nie podważy jego umiejętności i w tych dwóch sezonach pokazał, że jest kierowcą najwyższej klasy. Może z Vettelem też tak będzie.
Co do emocji, może to też się zmieni. Miał z nimi duże problemy, ale już w Korei zachował się spokojnie, mimo pecha w kluczowym momencie. Pytanie, czy woda sodowa uderzy mu do głowy, czy ta walka o mistrzostwo i dalsze zdobywanie doświadczenia pozwolą mu się zahartować. Może rzeczywiście powinien przejść taki sezon jak Lewis w 2009. Choć sądzę, że RBR i tym razem zrobi dobry bolid. Może jednak nie najszybszy.
mago, 13.12.2010 20:24 | | |
Tylko w przypadku Vettela nikt go nie utemperuje za takie czy owakie zachowanie, szczególnie teraz po zdobyciu mistrzostwa. McLaren zrobił co musiał z Hamiltonem i ten jest teraz całkiem inny. Ja też mam nadzieję, że woda Veci do głowy nie uderzy, chociaż teraz przydałyby mu się lata biedne, taki kubeł zimnej wody i to byłby sprawdzian dla jego charakteru.
Marzy mi się słabszy RB aby walka o PP była bardziej zacięta.Chciałbym zobaczyć start SV w wyścigu ze środka stawki i jego walkę o zwycięstwo a nie jak tego roku procesja do mety bo nikt nie nadążał za RB
Jeśli chodzi o opinie tych dwóch panów to bardziej skłaniałbym się do opinii Alaina Prosta. Owszem Sebastianowi zdarzały się głupie zachowania ale po zdobyciu mistrzostwa zapewne one znikną.
@Arya
Zgadzam się z Tobą w 100%
@mago
McLaren nic nie zrobił z Hamiltonem. Hamilton spokorniał bo w 2009 dostał słaby bolid i dlatego przestał być taki zadufany w sobie
|