Ale jest zakaz testów to jak im na to pozwolono(czy był to też tzw.shakedown czy jakoś tak)
ger@, 04.02.2011 20:00 | | |
zamienili dzień testów grupowych na prywatne testy
A nie jest to tak, że oni mają limit kilometrów do zrobienia przed sezonem?? Wydaje mi się, że było to 30 000 km
Jest limit, ale jest też i zapis mówiący właśnie, że jeden raz na rok zespół może wymienić jeden dzień grupowych testów na prywatne.
Może tak się przyzwyczaili w zeszłym sezonie jeździć samotnie, daleko za innymi, że nie potrafią się odnaleźć w grupie? ;)
zdun, 04.02.2011 21:33 | | |
dogonić lotus renault GP...hmh..
time to sy goodbye....
hej, ale tracą tylko 2.5 sek do czasu tygodnia;p
Jak pisałem w listopadzie, że to bardzo możliwe (gdy wyszło, że będziemy mieli 2x Lotus w F1 i Fernandez zaczął się odgrażać o dogonieniu i prześcignięciu części starej gwardii), wszyscy jego i mnie obśmiali. A dziś faktycznie nie jest to już 6, 7 a nawet 10 sek. straty do reszty stawki jak na początku ubiegłego roku ale 2,5 sek. (można rzec na pierwszym prawdziwym teście tej zimy dla nich).
Oczywiście Virgin i HRT jeszcze testują na starych bolidach ale widać po Lotusie (zielonym), że nie próżnowali i ich zapowiedzi nie są bzdurami wyssanymi z palca, od początku robili kawał dobrej roboty.
Zmiany przepisów również pomogły i stawka się zbiła, zobaczymy tylko co z nowym HRT o Virgin też się nie martwię za bardzo, może tylko o ich fatalne skrzynie biegów.
Pirelli Factor!
... ;))
mlospeed - Zgadzam sie z toba. Osobiscie rowniez nie smialem sie z Lotusa. A to, ze kanapowym ekspertom z kawka w reku fajnie sie komentuje poczynania zespolu, ktory jest w F1 ledwo rok, to juz nie nasz problem. To NAPRAWDE trudny sport, ale patrzac na ich determinacje jestem pewien, ze pewnego dnia beda zespolem, ktory bedzie rozdawal karty w czolowce. Pamietam jak w 2005 roku wszyscy sie smiali z Red Bulla, ze firma produkujace napoje kupuje Jaguara i chce wygrywac w przyszlosci tytuly.
Na początku testów powinien istnieć zakaz podawania czasów do publicznej wiadomości - naprawdę nie wyciągajcie jeszcze takich wniosków z rezultatów pierwszych trzech dni! Jeśli nie interesujecie się F1 od dzisiaj, to powinniście wiedzieć, że 2,5 sek. teraz to może być równie dobrze 6-7 jak i 1,5 sek. w kwalifikacjach, a jeszcze inaczej w samym wyścigu - z pełnym bakiem i w miarę jego opróżniania, kiedy trzeba utrzymać równe tempo na wielu okrążeniach. (Nie mówię tylko o Lotusie Fernandesa, ale o całej stawce.)
Na tym etapie wszyscy jesteśmy Sokratesami - "wiemy, że nic nie wiemy".
|