Jeszcze przed wczorajszym nieszczęśliwym wypadkiem Roberta Kubicy, szef Polaka – Eric Boullier przekonywał, że najlepszy czas jednego okrążenia ustanowiony przez nowy bolid zespołu Lotus Renault GP podczas zeszłotygodniowych przedsezonowych testów w Walencji nie był dziełem przypadku.

„Nie staraliśmy się wykonać (dobrego) czasu na miękkich oponach i z pustym bakiem paliwa” – wyznał Boullier po tym, jak we wspomnianych jazdach na torze Ricardo Tormo to właśnie nowy R31 wyposażony w innowacyjny układ wydechowy dyktował w czwartek tempo.

„On (czas okrążenia) przyszedł tuż po tym, jak po raz pierwszy zaczęliśmy pracować nad ustawieniami bolidu i przystosowywaniem go do opon Pirelli”. – cytuje słowa Francuza jego rodzimy komentator Jean-Louis Moncet w swojej rubryce w Auto Plus. „Samochód stał się dla Roberta bardziej komfortowy i wtedy właśnie przejechał to okrążenie” – dodał szef ekipy Renault.

Pomijając już fakt, czy próba oceny osiągów po zaledwie pierwszych testach jest dobrym pomysłem, może to jednak posłużyć jako argument do ściągnięcia Kimiego Raikkonena do Lotus Renault GP w zastępstwie Kubicy na sezon 2011. To właśnie Fina upatrują niektórzy znani zachodni dziennikarze jako najlepszego kandydata do zastąpienia naszego kierowcy, zwłaszcza że Lotus można naciskać na ściągnięcie mocnego kierowcy z ugruntowaną reputacją, aby mieć pewność, że nie przegra przypadkiem rywalizacji z zespołem Tony'ego Fernandesa.

Co prawda Raikkonen ma przygotowany program startów w Rajdowych Mistrzostwach Świata na ten rok, jednak być może obiecujące osiągi R31 zdołają go przekonać do powrotu do F1 przynajmniej na sezon 2011. Czasu nie ma zbyt wiele, jeśli Raikkonen miałby rozpocząć testy już w tym tygodniu, a byłoby to wskazane, aby mógł się jak najlepiej przygotować do sezonu. Pozostaje zatem czekać, czy pojawią się w najbliższych dniach konkretne sygnały dotyczące starań o pozyskanie Raikkonena.

Źródło: motorsport.com