mbg, 14.04.2011 17:13 | | |
właśnie Glock podsuną czołówce ciekawy pomysł. Może sami by na to nie wpadli ;)
Zmarnować mega-istotny zestaw świeżych miękkich opon na kogoś, kto nie zdobywa nawet punktów... To raczej niemożliwe, żeby przy poziomie degradacji opon Pirelli ktoś na to poszedł. Glock chce raczej nastraszyć Wirtha ;)
Nie no - super tytuł! :) Tylko chłopakom z Marussi nie jest przy tym do śmiechu.
Timo - powiedz swojemu menadżerowi, że jeśli nie potrafi załatwić ci miejsca w lepszym zespole, to ty "wymienisz go na lepszy model"...
Co prawda to prawda... Realistycznie chłop patrzy na świat :)
Maraz, ale moze byc sytuacja ze potrzeba ich glosu w jakiejs sprawie polityczno-regulaminowej i bede mieli do wyboru albo albo.
Też wątpię by ktoś to celowo mógł robić ale przypadkiem to też możliwie ;)
Cytat patgaw : Maraz, ale moze byc sytuacja ze potrzeba ich glosu w jakiejs sprawie polityczno-regulaminowej i bede mieli do wyboru albo albo.
No tak, zapomniałem że to w końcu F1...
Duża część winy leży najpewniej po stronie Bransona i jego "głowy" do interesów - większość inwestycji jego życia wypaliła i do zespołu F1 podszedł podobnie, czyli jak zrobić coś z niczego, przy niewielkim, a rozsądnym wkładzie własnym. Ale F1 to nie rynek muzyczny, tutaj to tak nie działa.
Dokladnie o tym pisalem niedawno,ze w Malezji czolowka pojechala tak jakby na pol gwizdka aby dac szanse "slabeuszom" no i taka prawda.
@Sir Wolf - poczytaj sobie trochę o Bransonie, większość jego interesów wypaliła ale również dlatego że nie odpuszczał przez lata, i trzymał się swojego punktu widzenia mimo że wszystko się waliło.
A tacy goście jak Glock mnie wkurzają. Niech się bierze do roboty, a nie szczeka na bolid i zespół.
W ostatnim wyścigu w Q1 tylko redbulle i maclareny nie miały miękkiej mieszanki. Potrzebna im była po to, żeby w Q3 wykonać dwa przejazdy. Ale nieco ryzyka w Q1 było, szczególnie u redbulli - zajęli miejsca 10 i 15.
Webber miał tylko 0,3s zapasu. Nie zdziwi mnie, jeśli nie będą chcieli więcej tak ryzykować.
|