Powinni zrobić coś z tym KERSem - w tej chwili to system bardziej obronny niż ofensywny. Zlikwidować całkowicie to ustrojstwo, albo jeżeli rzeczywiście może być to przydtne w technologii cywilnej to niech będzie aktywowane razem z DRS jednym guziczkiem.
Zamiast wprowadzać strefy i zamotane przepisy dali by kierowcom możliwość stosowania dodatkowego boosta z obu systemów kilka razy na wyścig. Dobrze spisuje się coś takiego w Pucharze Porsche gdzie np. dwóch liderów walczy ze sobą zużywając boosty i schodząc z optymalnej lini jazdy, trzeci ich dochodzi i wyprzedza, a później broni się, aż zużyje swoje boosty i znowu liderzy go przeskakują.
Docelowo niech wprowadzą wreszcie to turbo z boostem, a jak już ma być ekologicznie to moze wyśrubowane normy emisji CO2, spalania - napewno bardziej to przydatne w cywilnych samochodach niż
DRS i dopalanie kosztem większego zużycia paliwa dmuchanych wydechów. Mogli by też spokojnie skrócić dystans wyścigu o 1/3 i dalej zwiąkszać wymagania wytrzymałościowe na skrzynie, silniki itd., systemy kontroli trakcji też można by wykorzystać w cywilu (chociaż jak pokazuje przykład Felipe to może lepiej, że nie ma tych elektronicznych wspomagaczy, co premiuje umiejętności kierowców)
Zamiast KERS-u powinni wbudować w silnik turbinę parową. Jeszcze bardziej ekologiczne, silnik to prawdziwy kocioł, więc co za problem? Pół wyścigu na benzynie, pół na parze :)
Gość jest irytujący ale ciężko się z nim nie zgodzić. Dla mnie największa głupota tego sezonu to DRS
Nie może być F1 bez Ferrari. Jednakże facet ma trochę racji...
Simi, 15.04.2011 16:39 | | |
Może ludzie u władzy wreszcie się ockną. Dzięki nim, F1 nie jest już tak fajna jak jeszcze sześć lat temu.
Powinni z powrotem wprowadzić tankowanie w czasie wyścigu , wtedy również wyścigi miały więcej koloru, rzeczywiście trudno się nie zgodzić z wypowiedzią Montezemolo, wyścigi dużo straciły na atrakcyjności. A jeszcze dodając do tego brak naszego jedynaka w F1. Jeżeli Ferrari wycofa się z wyścigów to gdzie skoczy nasz jedynak? :) Pozdrowienia dla wszystkich.
Zwyczajne straszenie z jego strony, a poza tym jestem pewien, że jakby regularnie walczyli o zwycięstwa to by gadki nie było, a tak jak nie silniki to kierownica. W każdym razie ja myślę, że nie odejdą.
Nie wiem czy wiecie, ale takie groźby są dla F1 bardzo groźne. Może F1 bez Ferrari przetrwa, ale nie wiem ile. Ferrari szacuje, że Scuderia Ferrari ma na świecie 300 mln fanów. Powiedzmy, że połowa z nich to fani tacy co są na tyle wierni, że mogą odejść z tego sportu po takiej decyzji to F1 traci 150 mln oglądaczy, jeśli ogółem ogląda ją 500 mln to straty będą po prostu ogromne. Nie zapominajmy, że za Ferrari mogą odejść też inne firmy. Może przyjdzie VW, albo inni wielbiciele silników od kosiarek, ale jak odszedłby taki McLaren to straty byłyby jeszcze większe. Także niezależnie od prawdziwej decyzji, Ferrari na pewno przestraszy FIA.
Każdy ma swoje teorie ;] , może lepiej by było jakbyście to wy byli członkami FIA hehehe ;p
Sądząc po wypowiedziach była by dobra zabawa ;]
@Xjumpaytech
Ferrari szacowało również, że Ferrari będzie walczyć o mistrza w tym sezonie. Niestety przeszacowało... Liczbę 300 mln fanów też ktoś nieźle przeszacował... No a FIA jest już śmiertelnie przerażone 478-ą groźbą barona...
Tak czy inaczej, trudno nie zauważyć że z roku na rok ten uwielbiany przez nas sport motorowy, zamiast dostarczać nam atrakcji schodzi w dół i powoli staje się coraz bardziej monotonnym jeżdżeniem po torze.
FIA wciąż mają coraz to "lepsze" pomysły na uatrakcyjnienie wyścigów. Nic dziwnego że i szefowie, właściciele teamów rozważają pewne decyzje.
Nie trzeba długo wyścigów oglądać, żeby sobie przypomnieć co działo się jak Ferrari chciało odejść. Szybciutko zmieniono przepisy, a do tego szefa FIA. Ten ma moc kto ma pieniądze, a Ferrari ma ich pod dostatkiem. Co do szacunków. Raz Ferrari nie mówiło, że będą walczyć o mistrzostwo, a to, że CHCIELIBY, bo po testach wypowiadali się bardzo wstrzemięźliwie. Mówili tylko, że bolid sprawuje się dobrze. Dwa nie masz żadnych podstaw, żeby twierdzić, że dane są przeszacowane, bo akurat ilu fanów ma Ferrari dobrze widać na każdym wyścigu. Ale pewnie wiesz lepiej, jak każdy Polak.
|