Lewis się zrobił szczery. Brak PRu. Brawo.
Do osoby zgłaszającej błąd - ostatni akapit to wypowiedź Buttona, nie Hamiltona.
rvs, 15.04.2011 12:38 | | |
@ Master
A ja myślę, że Lewis dalej strzela PR-em, tylko trochę innym, bo płynącym z XIX Entertainment. Wydaje się, że Lewis "puszcza oczko" do RBR... Ludzie z menagerki Lewisa już zwietrzyli ewentualny hit i się na to przygotowują... Lewis widzi, że 3 rok z rzędu RBR ma najlepszy bolid i trzeci rok z rzędu się poprawiają... TO on, nie Vettel miał gonić rekordy Schumachera, więc już nie bardzo mu się podoba to, że McLaren jest "wiecznie drugi"...
ktoś możne się znudzić jeżdżąc tyle lat w jednym zespole
rvs, 15.04.2011 13:16 | | |
@ jasiukowalski
Wg mnie również Hamilton>Vettel...
To co - Hamilton do RBR i robi miejsce dla... Kubicy ;)
Robert idealnie pasowalby do McLarena tak samo do Ferrari;)
Pisałem już o tym w kontekście "dożywotniej" propozycji McLarena - to (gwarancja pozostania w McL) się Lewisowi po prostu nie opłaca. Dopóki on sam będzie dobrze jeździł, Whitmarsh będzie z pocałowaniem ręki podpisywał kontrakty, choćby coroczne, aż się Lewisowi F1 całkiem nie znudzi. I jeszcze będzie miał parę okazji, żeby wynegocjować więcej niż mu teraz zaoferują "za całość".
A z drugiej strony gwarancji, że McLaren będzie konkurencyjny przez najbliższe 10, albo i więcej sezonów, nie ma. Już teraz widać, że mają problemy z nawiązaniem walki z RBR. Więc jeśli Lewis chce "dożywotnio" jeździć konkurencyjnym bolidem, nie powinien się na stałe przykuwać do McLarena. Ani do nikogo innego. Bo całkiem jeszcze niedawna historia pokazuje, że może być jeszcze gorzej - przypomnijmy sobie o występach w Macu Raikkonena - przez kilka sezonów, jeżeli nawet bolid był już odpowiednio szybki, to kładła go wysoka awaryjność.
No i przy tej okazji warto zauważyć dodatkowy "smaczek" - kto tamte "wadliwe" McLareny projektował? Jak widać nawet Newey nie gwarantuje wiecznej konkurencyjności...;)
Nic takiego niezwykłego nie powiedział - nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków ani z wypowiedzi Whitmarsha, ani Hamiltona. Temat na dzisiaj to wyścig w Chinach. Reszta zależy od rozwoju sytuacji. Deklaracja czegoś na długie lata byłaby po prostu nierozsądna - nie wiadomo, jaka za 5 lat będzie forma McLarena i Lewisa: może on zechce odejść, a McLaren będzie chciał go zatrzymać, a może będzie odwrotnie. Może, może, może.
Ja natomiast uważam Vettela za lepszego od Hamiltona. Hamilton na dzień dobry miał super bolid a Vettel musiał się męczyć w słabym Toro Rosso
Co do wypowiedzi Hamiltona to uważam że dobrze zrobił bo związywanie się z jednym teamem na tak długi okres nie ma sensu. Ciężko przewidzieć jaka będzie dyspozycja teamu za 5 lub 10 lat, a sądzę że dla Hamiltona ważniejsze są tytuły niż większa kasa
Widać Simon Fuller zaczął działać, chcąc wycisnąć więcej kasy z następnego kontraktu.
To nie Hamilton się zmienił, lecz jego PR. Możliwe, że nowy menedżer ma tutaj duże wpływy. ;]
Na pewno dla Buttona lepiej żeby Hamilton przeszedł do RBR bo nie będzie przynajmniej nr 2
A skąd wniosek, że Button jest numerem 2? Co jak co, ale obecnie McLaren może być wzorem dla innych poz względem równego traktowania obu kierowców.
|