Jakby na to nie patrzeć to ostatnio coś sporo tych plotek o Renault: kłopoty finansowe, niepewna sytuacja z silnikami na przyszły rok, planowane zmiany kadrowe, plotka o tym, że Kubica nie pojeździ w tym roku...
O czymś zapomniałem?
"interesująca sytuacja kontraktowa", ciekawe dla kogo. Robert jest po bardzo ciężkim wypadku, po przerwie w jazdach i treningu, przed dalszą rehabilitacją i z nieznanym stopniem sprawności po zakończeniu leczenia. W tej sytuacji wygaśnięcie kontraktu nie jest według mnie zbyt interesujące.
@klip150
A F1 to kasa i w tym momencie Robert ma ogroooooomną wartość marketingową i może za nim przyjść sporo kasy. W tym momencie powrót do pełnej sprawności jest już tylko kwestią czasu.
ja sądzę, że to zwykła plotka puszczona nie wiadomo po co i żyje teraz własnym życiem, tak jak to że Kubica co roku od kilku lat ma jeździć w Ferrari
SAP, 04.06.2011 11:23 | | |
Cytat Kojag : w tym momencie Robert ma ogroooooomną wartość marketingową i może za nim przyjść sporo kasy
Serio? Z czego wynika wspomniana wartość marketingowa? Polska to 38 milionowy kraj w Europie bez wielkich firm (PKN Orlen, PGNiG, PGE nie są wystarczająco duże by być uważane za wybitnie atrakcyjnych sponsorów) i rynku o przeciętnej wielkości (Niemcy, Brazylia, Rosja, Chiny, Indie, Hiszpania, Francja, Ukraina, USA, Japonia i wiele, wiele innych państw jest większych, a dodatkowo w regionach typu Północna Afryka, Bliski Wschód, a może nawet Ameryka Łacińska, skąd nie pochodzi tylu kierowców co z Europy zawodnik mógłby być wabikiem dla klientów nie tylko ze swojej ojczyzny). Jeśli myślisz, że za Polakiem pójdą wielkie, zagraniczne firmy tylko dlatego, że jest po wypadku to się mylisz. Może jakieś mniejsze przedsiębiorstwa zainteresują się lecz nie spodziewałbym się wielkich pieniędzy. Dlatego nieuzasadnione jest oczekiwanie by jakiś team zatrudnił Kubicę z powodu wartości marketingowej. Jego jedynym atutem są umiejętności. Tylko ile pozostało mu z tych umiejętności? O tym nie przekonamy się póki nie zobaczymy go za kółkiem.
Akurat pod względem wielkości państwa nie jest z Polską tak tragicznie... Na pewno mamy większy potencjał niż wspomniana Ukraina. Wszystko zależy od firm. Jeśli mielibyśmy markę, jak np. n-gine, która chciałaby się wypromować na całym świecie, to Robert byłby idealnym celem. Bo niby mamy bogate firmy, które zarabiają po kilka miliardów rocznie, ale nie potrzebują one tego typu reklamy w tym sporcie.
Tak sobie teraz pomyślałem, że Kubica mógłby promować na R31 Wiedźmina 2;). Byłoby to świetne posunięcie marketingowe ze strony CD projekt RED.
@SAP
Masz "kompleks Polaka"? Marketing to olbrzymia kombinacja naczyń połączonych, a F1 to ponadpaństwowy sport (co nie oznacza, że kierowca nie ma największej wartości u siebie w kraju). Powrót Kubicy do F1 to będzie naprawdę duże wydarzenie medialne, nawet jeśli sam Robert nie będzie chciał robić z tego szumu to i tak będą to godziny transmisji w wielu krajach, podczas których pokazane zostaną reklamy. Nie porównujmy tylko jego powrotu do powrotu Massy, bo ten miał miejsce w zupełnie innych okolicznościach. Zakładając, że Kubica wróci od GP Belgii (wiem, wiem... bardzo optymistyczny wariant) będzie to środek sezonu ogórkowego – media nie będą miały o czym pisać, więc będą pisać o powrocie Kubicy, a dodatkowo sytuacja w mistrzostwach świata może być taka, że Vettel będzie miał prawie zapewniony tytuł mistrzowski.
Wartość marketingowa tego kierowcy nie ma nic wspólnego z jego pochodzeniem, ani tym, że polskie firmy nie są chętne na inwestycje w F1.
mago, 04.06.2011 12:42 | | |
o właśnie odnieś się do tego artykułu... kontrakt Roberta z LRGP zerwany :P
Ogromną wartość marketingową to miał powrót Michael Schumachera w Mercedesie. Schumacher i Mercedes dwie nazwy/marki znane na całym świecie. To jest potencjał dla ewentualnych firm chcących reklamować się na bolidach Mercedesa.
Kubica ... no sorry ale to zawodnik który ciągle ma tylko jedno zwycięstwo na koncie i kilka miejsc na podium. Jest na tą chwile w worku z Trullim czy Kovalainenem, jeśli mówimy o czystych statystykach. Anyway, niech wróci (jeśli wróci) dać mu bolid do ręki i niech pokaże swoją formę PO wypadku i wszystkie spekualcje ucichną. Pewne jest jedno, jedna ze stron na 100% będzie mówiła "a nie mówiłem ?!".
SAP, 04.06.2011 13:41 | | |
@Kojag
Nie, nie mam "kompleksu Polaka". Za to mimo, że jestem optymistą staram się by moje oczekiwania względem przyszłości były realistyczne. Twoje nie są. Piszesz o wartości marketingowej Kubicy. Ja pytam się skąd miałaby się wziąć. Mimo, że Polska nie jest małym rynkiem, z perspektywy Europy jest liczącym się rynkiem to jest wiele istotniejszych (i to jest fakt). W takim razie czy o wartości marketingowej Kubicy mogą świadczyć jego sukcesy? Też nie. Pomijając fakt jakimi umiejętności dysponował nie można powiedzieć by coś osiągnął w F1. Jedno zwycięstwo i dobre miejsce w klasyfikacji (parę lat temu) to zbyt mało. Oczywiście ma bardziej cenioną markę niż Sutil, Glock czy pewnie nawet Kovalainen lecz to ciągle nie jest "ogroooooomna wartość marketingowa". Czyli pozostaje ostatni czynnik mogący wpływać na potencjał marketingowy. Powrót w chwale bohatera po niemalże śmiertelnym wypadku. Tylko, że wiążą się z nim pytania. Jak mocne byłoby zainteresowanie? Jak długo ten temat byłby chodliwy? Wydaje się, że by przynosiło to długofalowe korzyści Kubica musiałby zaangażować się w walkę o mistrzostwo. W innym wypadku ten temat jak i sam Robert zeszliby na dalszy plan. Czyli znów okazuje się, że kontrakt Polaka zależy nie od jego wartości marketingowej (bo lepszą mają wszyscy mistrzowie świata - SCH, ALO, HAM, BUT, VET oraz przedstawiciele dużych narodów i/lub z pokaźnymi środkami finansowymi - i tu należałoby się zastanowić nad PET, MAS, KOB i ROS) lecz od prezentowanych przez niego umiejętności. Obecnie nikt nie może przewidzieć jak Robert będzie prezentował się po rehabilitacji (nawet nie można powiedzieć kiedy takowa zakończy się) więc Kubica najzwyczajniej w świecie jest bardzo ryzykowną opcją dla czołowych teamów.
@Adakar, ale ty jeszcze chyba nie miałem okazji powiedzieć "a nie mówiłem"?
Pozbierali wszystkie ploty na temat Kubicy z ostatniego tygodnia i sklecili MEGA PLOTE :D
ipok, 05.06.2011 21:32 | | |
Jeżeli ktoś chce mierzyć wartość marketingową sportowca to tuż po ilości rodaków (albo czasami nawet przed) powinien umieścić sukcesy sportowe danego kraju. Małysz się skończył a Polacy żądni sukcesu międzynarodowego (którym u nas była by też pierwsza piątka w wyścigu F1) są podatni na taką "manię". Nie musimy mieć dużych Polskich firm przypomnę, że całą karierę Małysz był sponsorowany przez Red Bulla poza tym może znajdzie się taka, która będzie chciała mieć mocne wejście na nasz rynek bądź uszczknąć więcej z naszego rynku (Santander?).
|