Sergio Perez przyznał, że czuje się zupełnie dobrze przed powrotem do ścigania w ten weekend wyścigowy w Walencji, dodając, że jego motywacja jest wyższa niż kiedykolwiek.

Młody Meksykanin zrezygnował z udziału w ostatnim Grand Prix Kanady po pierwszym treningu, na których nie czuł się najlepiej po swoim dużym wypadku w Monte Carlo. Został wtedy zastąpiony w Sauberze przez Pedro de la Rosę.

W rozmowie tuż przed Grand Prix Europy w czwartek Perez przyznał, że jest pewien, iż ten weekend przebiegnie dla niego zupełnie bezproblemowo. „Tak, wszystko w porządku” – powiedział dziennikarzom w Walencji. „Dużo ćwiczyłem, aby wrócić, sporo regenerowałem siły w celu osiągnięcia wysokiego poziomu sprawności. Jestem bardzo zmotywowany, bardziej niż kiedykolwiek, aby wrócić i nie mogę doczekać się tego weekendu”.

Tegoroczny debiutant przyznał, że lekarze powiedzieli mu, iż powrót do ścigania po wcześniejszym wypadku w Monte Carlo w Kanadzie był zbyt optymistyczny. „Lekarze powiedzieli mi, że byliśmy zbyt optymistyczni, chcąc powrócić zaraz po wypadku, ponieważ w Monako był to bardzo duży wypadek i po takim zdarzeniu potrzebujesz trochę czasu, żeby wrócić do formy, ponieważ chodzi o twoją głowę”.

„Czułem się dobrze. Miałem lekkie zawroty głowy, jednak byłem całkiem dobrej myśli, lecz po pierwszej sesji, mimo iż czas okrążenia był bardzo konkurencyjny, nie czułem się w stu procentach dobrze. Miałem zawroty głowy podczas zmian kierunku jazdy i podczas hamowania, więc zdecydowałem jeszcze trochę poczekać do czasu, gdy będę w stu procentach sprawny”.

Perez dodał również, że nie było wątpliwości w jego głowie, że taki duży wypadek nie wpłynie na jego jazdę przy pełnej prędkości. „Jestem pewien, że to będzie dla mnie dobry weekend. Jeśli będę w 100 procentach myślał w środku bolidu, to będę od razu tak szybki, jak byłem w Kanadzie”.

Źródło: autosport.com