PR-owcy McLarena już naprostowali Lewisa ,z resztą nie pierwszy raz
Cytat : Teraz ruszam do fabryki, by razem z zespołem dać z siebie wszystko. Lewis Nic tak nie motywuje "klasy robotniczej", jak mistrz świata w szarym kombinezonie przy zwykłym warsztacie pracy... Przydałoby się jeszcze ze "300% normy". Powodzenia, towarzyszu Hamilton! :)
PS
"Bój to jest nasz ostatni..."
Otóż to. Wypowiedź Lewisa przed domowym wyścigiem była nieco nie na miejscu. Według mnie każdy kto uważa, że może powstrzymać Vettela jest w dużym błędzie ;).
Jedno wam powiem - nie zazdroszczę piarowcom Mclarena ;)
To rozumiem i podziwiam ,WALKA do końca jak przystało na Hamiltona.
@jpslotus72
Przypomniałeś mi moje dzieciństwo.
@Huckleberry
swoją drogą, fajna to robota - nie narzekasz na brak zajęć, a i pracujesz w ciekawym sporcie :) PRowcy McLarena są chyba najlepiej opłacanymi wśród wszystkich sportów motorowych :)
Cóż, każdy musi z czegoś słynąc, poza oczywiście świetną jazdą... ;]
Kolejny już raz ( i to w stosunkowo krótkim odstępie czasu ) spece od marketingu musieli naprostować jego wypowiedź.
Jeszcze trochę i przylgnie do niego opinia: Lewis "wpadka" Hamilton;)
Lepiej jak Lewis powie co mysli i pozniej to sprostuje niz jakby wszystko mialobyc filtrowane przez PR'owcow.
Ja mu się nie dziwię. Po wyścigu był sfrustrowany i niejednemu by nerwy puściły gdyby cisnął ile się da by dorwać RedBulla a tu mu jeszcze ferrari się wchrzaniło. Teraz należało ostudzić emocje i sprostować wypowiedź. Kolega MSC również w tym roku po jednym z wyścigów powiedział, że jazda go już nie bawi.
Nie rozumiem dlaczego tak niektórych z Was bolą wypowiedzi Hamiltona. Czego nie powie to jest źle. Przypominają mi się słowa Makumby Big Cyca. To było 15 lat temu ale nadal prawdziwe...
@publius - co niby boli!? Każdy wyraził opinię na ten temat. Tak na prawdę sprostowania są żałosne i szkoda gadac. W sumie lepiej by już było, gdyby takich zabiegów nie robiono. ;/
Mnie nie denerwują jego wypowiedzi. Chłopak mógł się zdenerwowac i powiedział, co wiedział. Denerwują mnie tylko sprostowania, gdyż wiadomym jest, że nie są prawdziwe. ;/
@publius - no często jak się tak odzywa to szkodzi zespołowi. Mam na myśli wypowiedź dotyczącą zespołu i braku ryzyka z ich strony. Wiesz mi na przykład to wisi. Bardziej zepołowi powinno zależeć i jak widać zależy bo czytamy 2 skrajne wypowiedzi Hamiltona. Buziaczki buahahaha ;D
Miło ze strony Lewisa, że ściemnia tym którzy tego oczekują.
IceMan11 - twoje końcówki wypowiedzi typu "buziaczki" "pozdrawiam buahahaha" drażnią mnie jak paluch Vettela.
Poza tym nie zgadzam się z tym co piszecie. Chyba nigdy nie uprawialiście sportu zawodowo ani nawet choćby semi-pro. Gdyby tak było to zrozumielibyście, że i w niedzielę i w środę Hamilton mówi to co myśli. Emocje opadły, wie, że postąpił nietaktownie ale jest środa, za dobry tydzień trzeba wsiadać do bolidu i uwierzcie, że wiara powraca. Bez tego każdy kto przegrał kilka razy nie wystartowałby w kolejnych zawodach i nie myślał o zwycięstwie. Błędem jest tylko to, że nie potrafi pohamować swoich emocji w niedzielę ale daję głowę, że każdy kto nie wygrywa wyścigu a jeździ dla jednej z 4-5 najlepszych stajni w głowie ma to samo. Amen.
@publius - sorki nie będę. To były żarty z buziaczkami itp. Wybacz.
Nie, jestem tylko 141 w rankingu tenisistów na świecie...
O „Braku ryzyka …„ odpuściłem celowo,
raz kolejny język klepał bez kontaktu z głową,
lecz jak znowu czytam :
Cytat : ostatniej interpretacji jego słów przez media
to zaczyna być nałóg, to już jakaś brednia.
@IceMan - jak na Argentyńczyka nieźle piszesz po polsku ;)
|