Z plotek krążących po padoku na torze Hungaroring wynika, iż obecny kierowca Ferrari, Rubens Barrichello, podpisał dwuletni kontrakt z B.A.R, gwarantujący mu starty w barwach tego zespołu w sezonach 2006 i 2007.

Pierwsze doniesienia na ten temat pojawiły się w brazylijskich mediach. Do podpisania umowy, która została podobno zawarta wczoraj wieczorem, namówił Barrichello jego rodak i zarazem wieloletni przyjaciel, Gil de Ferran, pełniący funkcję dyrektora sportowego w zespole B.A.R.

Nie wiadomo jednak kogo Brazylijczyk miałby zastąpić, bowiem Jenson Button nie jest zainteresowany przejściem do zespołu Williams i w dodatku po jego stronie stoi brytyjskie prawo, zabraniające zatrudniania pracowników wbrew ich woli. Jeśli Button zdecyduje się na skorzystanie z tego prawa, co z pewnością nie przysporzy mu zwolenników, wówczas Barrichello zastąpi najprawdopodobniej spisującego się ostatnio dosyć słabo Takumę Sato.

Na koniec pozostaje oczywiście kwestia zastępcy Barrichello w zespole Ferrari. Na myśl nasuwa się od razu kandydatura Felipe Massy, który nie dość, że w 2003 był kierowcą testowym włoskiej stajni, to jeszcze jego menedżerem jest syn obecnego szefa Ferrari, Nicolas Todt. Ponadto Jean Todt i Ross Brawn są wielkimi fanami Kimi Raikkonena, jednak póki co Fin raczej nie zamierza opuścić McLarena.

Źródło: pitpass.com