"Stajnia z Maranello ma za sobą najbardziej niekonkurencyjny początek sezonu od dwóch lat."
Nie wydaje wam się to śmieszne? Żeby nie było. Ja nie zgłaszam żadnego błędu bo zdanie jest oczywiste, ale przy tym całkiem zabawne :)
@IceMan11 - też na to zwróciłem uwagę :P
A żeby nie był to pusty komentarz - wierzę w Ferrari i w to, że Alonso wszystkich "poustawia" i w końcu będziemy widzieli Ferrari tam gdzie powinno się znajdować - na 1. miejscu :)
Simi, 26.10.2011 14:38 | | |
Ja też:)
Schumacher potrzebował kilku lat, aby z Ferrari uczynić machinę do wygrywania, czy też miażdżenia konkurencji. Sądzę, że Alonso może uczynić podobnie.
Jasne, że dla wszystkich - poza RBR - byłoby lepiej, gdyby już na starcie sezonu czołówka była wyrównania - i sprawa nie polegała znowu na powolnym doganianiu lidera i zrównaniu poziomu dopiero wtedy, kiedy mistrzowskie tytuły będą już rozdane... Ale od pobożnych życzeń wiedzie długa droga do realizacji ambitnych (czyli na tym poziomie oczywistych) zamierzeń. W każdym razie - dla dobra F1 - życzę tej upragnionej konkurencyjności już w Australii nie tylko Ferrari, ale i McLarenowi - z jednoczesnym przebudzeniem Mercedesa i Renault (czy już Lotusa?)... Przynajmniej tyle. Aż tyle.
@Simi
A ja nie :) I chociaz cenie Alonso i uwazam ze stac go na to i nawet jeszcze wiecej, bo to wspanialy kierowca, to mam nadzieje, ze tak sie nie stanie, bo w tym sezonie Seba i RBR obrzydzili mi troche to miazdzenie rywali w prawie kazdym GP i chyba nikt nie chce, aby znow tak bylo? Zreszta chyba kazdy zespol liczy na mocny poczatek i wogole caly sezon. Na pewno piekniejsza i bardziej emocjonujaca bedzie walka o zwyciestwa kilku zespolow i kilku kierowcow, i jak Ferrari sie do niej wlaczy bede sie tez cieszyc, w koncu Lewis i Jenson musza miec kogo wyprzedzac :P
Taaa yhmm juz to widze... I tak RBR odskoczy znowu.
Ja też mam taką nadzieję !
Taa, słyszę ten sam tekst od 3 lat...
@ m3nel23
Zebys ie nie zdziwil.
Simi, 26.10.2011 19:14 | | |
katinka - na pewno jest to nieco nudzące, ale w przypadku, gdyby dominował mój ulubiony kierowca, sprawa byłaby inna. Jednak, niewątpliwie podoba mi się zacięta i wyrównana walka. Dlatego tak bardzo cenię NASCAR.
Pozdrawiam ;)
@ PINHEAD
Wybacz ale już się skończyły czasy Ferrari i nadszedł czas Red Bulla. Prędzej Mclaren będzie konkurencyjny niż Ferrari na co oczekuje. No chyba że Ferrari czymś mocno zaskoczy ale wątpię.
Simi, 26.10.2011 20:13 | | |
m3nel23 - nie ma czegoś takiego jak "skończyły się czasy Ferrari i nadszedł czas Red Bulla". Scuderia Ferrari istnieje od 1950 i miała wiele wzlotów i upadków. Nie można powiedzieć, że ich czasy skończyły, a nadszedł czas Red Bulla. Może to były tylko dwa lata ery? A może "podominują" jeszcze tylko do przyszłego roku, a później stopniowo zaczną tracić formę i odejdą? Oczywiście, mogą jeszcze dominować przez cztery następne lata, ale w takim sporcie ery przychodzą i odchodzą. Tak więc nie można powiedzieć, że bezpowrotnie skończyły się czasy Ferrari i nadeszły lata Red Bulla.
P.S. - no chyba, że nie miałeś na myśli tego słowa bezpowrotnie, ale z Twojej wypowiedzi to nie wynika.
ahn, 26.10.2011 20:40 | | |
@m3nel23
"Wybacz ale już się skończyły czasy Ferrari i nadszedł czas Red Bulla"
Chciałeś powiedzieć, że nikt tego nie wie co będzie za rok ;) Ale w przypadku gdyby Ferrari znów nie wyszło, to na pewno urośnie frustracja - głownie u Alonso.
Chodziło mi bardziej, że narazie skończyła się ta passa Ferrari. Ale mam nadzieje, że szybko się skończy dominacja Red Bulla i znowu zobaczymy dwie legendy na czele czyli Mclarena i Ferrari.
"Naszym celem jest zwycięstwo, nie szczędzimy dla niego niczego".
Ja sie tam bardziej boje, ze dla zwyciestw nie oszczedza nikogo - F. Masso prosze wez sie w garsc, pokaz swoja klase w tym nadchodzacym sezonie, niech Cie takiego walczacego do konca zapamietamy jako kibice Ferrari! Nie masz nic do stracenia, gryz trawe, niech wiedza!
Walka Ferrari i McLaren na czele nie jest żadnym standardem. W ciągu ostatnich dwóch dekad to zaledwie 5-6 sezonów- w 2008, 2007, 2000, 1999 i 1998. Na czele mieliśmy też takie zespoły jak Williams, Benetton, Renault, Brawn i wreszcie Red Bull który jako zespół czuba stawki jest ani lepszy ani gorszy niż "legendy" które nawiasem mówiąc również kiedyś musiały zdobywać swoje pierwsze mistrzostwa.
Simi, a ja to bym nie chciala, aby nawet moj ulubiony kierowca w kazdym GP jechal na prowadzeniu od startu do mety, bo to nudne i zero emocji ;) Nascar nigdy nie ogladalam, ale mam zamiar sprobowac, tez lubie bardzo walke i... Lewisa :) Wiem, ze moze w F1 jest ona mniej sprawiedliwa ze wzgledu na roznej klasy bolidy, ale wlasnie dlatego chcialabym, aby w 2012 do RBR dolaczyl jeszcze McLaren, Ferrari i moze nawet Mercedes, no w koncu kiedys Neweyowi skoncza sie pomysly. Ale jak przypomne sobie, ze kiedys taka legenda wyscigow jak Scuderia czekala cos z 20 lat na mistrzostwo, to bardzo trzymam kciuki za nich i McLarena, coby nie bylo replay ;) Pozdrawiam
|