Cytat : Już te czynniki same w sobie spowodowały zwiększenie ilości manewrów wyprzedzania i choć niekoniecznie nazwałbym je ściganiem się, to dały one publiczności dużo rozrywki Ja też "niekoniecznie nazwałbym to ściganiem się" - a jeśli szukam samej rozrywki, to oglądam kabarety czy dobre komedie... W F1 szukam prawdziwych emocji, a nie "pokazów" wyprzedzania się dla znudzonej publiki.
Czy DRS i KERS poprawiły widowisko to bym polemizował, ale opony Pirelli tak
drs to raczej zepsuło widowisko, bo zbyt łatwe wyprzedzanie też nie jest dobre
@MatiXF1
Zgadzam się co do opon - z początku może tory były za bardzo zaśmiecone gumowymi "wiórami", ale w sumie nie było tak źle, jak można się było (na podstawie pierwszych testów i wrażeń kierowców) przed sezonem obawiać. Poza tym to był pierwszy poważny "test bojowy" dla Pirelli - i Włosi mogą się jeszcze pod wieloma względami poprawić.
KERS też w zasadzie nie wpływa aż tak na "sztuczność" wyprzedzania - może być bowiem używany jako "broń" ofensywna i defensywna - poza tym to kierowca decyduje, kiedy i jak chce go użyć (nikt z zewnątrz nie wyznacza mu "stref"). A jeśli dublowani nie dysponowali KERS-em, to nawet lepiej. :)
Ale DRS... Nie będę się już powtarzał.
Chyba sie taki nie narodził, co by wszystkim dogodził !!!
Jeśli wg Watsona F1 polega na dawaniu rozrywki dla publicznosci to szkoda gadać...
Twierdzenie, że KERS poprawił ilośc wyprzedzeń trąci absurdem- system ten jedynie poprawił nieco moc zamrożonych przez FIA silników, lecz w perfidny ''proekologiczny'' sposób.
DRS natomiast realnie zwiększył ilość wyprzedzeń, jednak nie idzie to w parze z ''jakościa'' tych manewrów.Nie mówiąc już o pośrednio wyreżyserowanym spektaklu do którego przyczynił się ten system.
Dodam jeszcze, że sam Robert Kubica powiedział, że F1 to nie sport do oglądania przez kibiców.Rozwijając tę myśl, celem wyścigów jest rywalizacja kierowców, zespołów i samochodów.Kibice pełnią tu rolę brzydko mówiąc ''gapiów''.To, że włodarze F1 czynia na odwrót robiąc z niej niejako przedstawienie to już inna sprawa...
Skreślić dwa niepotrzebne skróty z tytułu! Reszta się zgadza. A wprowadzając takie głupoty na tory, FIA robi z F1 cyrk na kółkach! I jeszcze te głupie decyzje... można, nie można stosować. Wrrrrr
KERS teraz już nic nie daje po jego użyciu, więc uważam, że niepotrzebnie wrócił do F1.
DRS sprawił owszem, że wyścigi są ciekawsze z dużą ilością manewrów wyprzedzania, ale te manewry są sztuczne i nudne.
Opony Pirelli najbardziej uatrakcyjniły rywalizację. Dzięki temu, że szybciej się zużywają, to wyścigi są ciekawsze, jest więcej pit-stopów, jak za czasów, gdy było jeszcze tankowanie. Szkoda też, że już nie można tankować.
KERS może zostac. W przyszłości zostanie wykorzystany w samochodach drogowych, więc taki test w najlepszej serii wyścigowej świata się przyda. DRS - jestem obojętny. Ani mnie ziębi, ani parzy... ;] Opony Pirelli - choc sama firma z pewnością nie byłaby w stanie stworzyc mocnej gumy, to akurat ich małe doświadczenie zagrało na ich korzyśc. Teraz mamy pewnośc, iż słaba żywotnośc ogumienia pozytywnie wpłynęła na rywalizację, tworząc ją dużo mniej przewidywalną. Cóż, zobaczymy, jak będzie wyglądał drugi sezon po tych zmianach. :)
Dublowany? co to ma do rzeczy. Choćby nawet miał 5 kers i 6 drs..to i tak musi zjechac bo dostaje niebieska flage. Straznik tematu:)
|