Witalij Pietrow twierdzi, że wciąż ma szansę przedłużyć kontrakt z Caterhamem na przyszły sezon.

W ostatnim czasie pojawiły się plotki, jakoby Pietrow utracił wsparcie sponsorów i jego dalsza przyszłość w Caterhamie stoi pod znakiem zapytania. Oliwy do ognia dolała również menedżerka Rosjanina – Oksana Kosaczenko, która powiedziała, iż rozmowy na temat przedłużenia kontraktu z malezyjską stajnią zostały przerwane. Mimo to sam zainteresowany stwierdził, iż ciągle jest szansa na utrzymanie posady w swoim obecnym zespole.

„Zespół chce mnie zatrzymać” – powiedział Witalij Pietrow. „Oferta otrzymana od zespołu jest cały czas ważna, więc wszystko jest możliwe. Ekipa jest ze mnie zadowolona, ale musimy rozważyć wszystkie możliwości i dopiero będziemy w stanie zobaczyć, co możemy zrobić. W stawce mamy wielu kierowców, pochodzą z Meksyku czy Hiszpanii i przeważnie mają jednego sponsora, który może zadecydować, gdzie mają się ścigać. Nie posiadam tak dużego wsparcia i nie mogę przebierać w zespołach. To dla mnie trudna sytuacja, ponieważ mam szansę, ale nie posiadam sponsorów”.

Rosjanin wyjaśnił także, iż wypowiedzi jego menedżerki, która mówiła, iż Pietrow stracił wsparcie sponsorskie były po to, aby zwrócić na siebie uwagę potencjalnych sponsorów. „To nie jest w żaden sposób negatywne. Rozpoczęliśmy rozmowy niedawno, powinno się to pociągnąć do końca roku lub ostatniego wyścigu. Pracujemy cały rok, ale w przeciągu kilku ostatnich lat podpisywałem kontrakty bardzo późno, tak było z Renault i Caterhamem”.

Źródło: autosport.com