Może nie chcieli narazić się Telmexowi. Oni płacą i wymagają Meksykanina na starcie wyścigu.
Z drugiej strony byłoby to nie w porządku wobec Gutierreza.
@Mahilda111
Ciekawe jakby taki problem miał przed startem Red Bull z bolidem Vettela to co by zrobili? Wg mnie dr Marko chwyciłby Seba za rękę i osobiście pofatygowałby się na pola startowe i pogonił Webbera z kokpitu:) A tak na poważnie to też zgadzam się, że Sauber podjął sprawiedliwą decyzję.
@Tomos
Wobec Estebana byłoby to nie w porządku, bo on miał zaliczyć debiut, zbierać doświadczenie itp. A jeśli chodzi o Red Bulla to jest to zespół z czołówki i to, że Vettel będzie walczył do końca o tytuł (który i tak po raz czwarty zdobędzie swoją drogą...) jest jasne i nie wiem jak reszta, ale ja bym zrozumiał taki ruch ze strony RBR, gdyby to gwizdnęli samochód Marka.
A to, że Vettel jest pupilem Helmuta to druga sprawa :P
Start z pitlane oznaczałby zero punków, lepiej było dać pojeździć nowicjuszowi, żeby nabrał doświadczenia.
Następująca sytuacja : 1wyścig do końca sezonu
......... 200 PKT (w kropki można wpisać nazwisko dowolnego kierowcy walczącego o tytuł ) - start z 5 pola.
Mark Webber 199 PKT - start z Pole Position.
Sebastian Vettel 176 PKT - start z 10 pola.
Taka sama sytuacja jak u Saubera w Australii przydarza się Markowi Webberowi, czy dostanie bolid Vettela? Odpowiedz jasna, że nie. Pojechałby Vettel, jakżeby inaczej.
Raczej Ferrari prędzej by się zdecydowało na taki ruch niż RBR, ale wiem. Tutaj nikt ich nie lubi.
1. Start Gutierreza w Sauberze lub wypuszczenie z alei serwisowej debiutującego w tym zespole Hulkenberga w bolidzie Meksykanina w pierwszym wyścigu sezonu
2. to sytuacja absolutnie nieporównywalna z
3. hipotetycznym zagrożeniem mistrzowskiego tytułu dla jednego z liderów czołowych ekip i ewentualnym wykorzystaniem bolidu zespołowego partnera (o ile wtedy FIA także wyraziłaby zgodę)...
Ufff - długie zdanie, dlatego podzieliłem je dla jakiej takiej przejrzystości na trzy "punkty". :)
Sauber miał w ten sposób niewiele do zdobycia, więc ich decyzja wydaje się logiczna i rozsądna. Hulkenberg miał pecha - po cóż wprowadzać dodatkowe zamieszanie, które zaraz zrodziłoby różne komentarze i mogłoby popsuć już na starcie atmosferę pomiędzy kierowcami i ich "połowami" ekipy (inżynierowie, mechanicy itd.).
@IceMan11 Ja ich lubię :) Ferrari na pewno by tak zrobiło oddając bolid Massy w końcu od niema prawa wygrać z Alonso
on
Benoit jest na tyle doświadczony, że powinien wiedzieć o co chodzi. Meksyk kreuje niemal wszystkie przychody zespołu poza wynagrodzeniem z CA.
jakby weber oddał swój bolid vetelowi to vetel powalczyłby z caterhamem i marsussia
Dziennikarz powinien zwrócić się z tą propozycją bezpośrednio do Carlosa S. :) :)
ale chwila ... jeżeli Sauber dostał zielone światło od FIA na zmianę kierowcy, to musiała sama ekipa "wysłać" takie zapytanie do FIA !!!
To znaczy, że brali pod uwagę takie rozwiązanie ... Szczerze wątpię w możliwość zdobycia nawet punktu przez Nico po starcie z alei, bez Safety Car'a.
Gdyby to był bolid Force India - szansa byłaby bardzo bardzo realna, nawet bez SC.
+AS+, 23.03.2013 21:28 | | |
Przytaczacie tylko Ferrari i RBR ale zejdzmy na ziemie - kazdy oddalby bolid temu, ktory walczy o mistrzostwo, a nie o pietruszke. Zalozmy ze jest sytuacja rodem z 1999 - ten sam team. Massie odmawia posluszenstwa bolid, gdy walczy o majstra (100% true co nie? ale pomarzyc mozna :) ) a Alonso ma w pelni sprawny bolid. Wiadome jest przeciez ze bolid trafi w rece Massy. To samo dzialoby sie w kazdym innym normalnym teamie ktory chcialby by ich kierowca zdobyl tytul (tak w RBR tez). Nie rozumiem tylko czemu sie wszyscy uwzieli na te dwojki w teamach Ferrari i RBR...
Start z alei serwisowej, to nawet dla Nico marna szansa na punkty i w dodatku takim bolidem Saubera jaki na dzień dzisiejszy mają. Ale z drugiej strony mówili przecież po Australii, że gdyby Hulk tam wystartował, to mieliby więcej danych i być może jakieś wskazówki co do samochodu.
@Mahilda111, ale czemu nie w porządku wobec Estebana, a w porządku wobec Marka? W sumie ok, że tego nie zrobili, ale mi się wydaje, że Gutierrez by raczej nic nie stracił, tylko 1 wyscig, a jeśli tak by zrobiło RBR czy jakikolwiek inny team walczący o WDC i WCC, to byłoby nie w porządku wobec pozostałych rywali na torze,co walczą o to samo. Zresztą wątpię, aby FIA wyraziła zgodę na taka zamianę zespołowi, który walczyłby o mistrzostwo świata.
Taka ciekawostka, którą kiedys czytałam... W 1956 na Monzy, gdy Fangio w Ferrari pękł drążek układu kierowniczego i musiał zjechać do boksu, by zakończyć wyścig, to jeden kolega z zespołu (Peter Collins) zjeżdżając na zmianę opon oddał Argentyńczykowi swój bolid, tak po prostu sam z siebie, aby ten mógł dokończyć wyścig i zdobyć tytuł mistrza świata, co zresztą się stało. Ale wtedy była inna F1 i inne przepisy, a jednym bolidem mogło kierować kilku kierowców, a punkty były dzielone.
@katinka co ciekawe Collins był(obok Mossa) głównym pretendentem do tytułu.
@Adakar
Cytat Adakar : ale chwila ... jeżeli Sauber dostał zielone światło od FIA na zmianę kierowcy, to musiała sama ekipa "wysłać" takie zapytanie do FIA !!! Możliwe, że taki pomysł pojawił się w Sauberze na podstawie wyników kwalifikacji (Hulkenberg - 11 pozycja, Gutierrez - 18), ale wszystko rozwiało się, kiedy okazało się, że pozwolenie FIA zawierało "klauzulę" startu z alei serwisowej - i słowa Monishy Kaltenborn ("To nie była opcja dla nas") odnoszą się do opcji takiego startu, a nie do zamiany w ogóle. W sumie jednak i tak sądzę, ze dobrze się stało, iż nie doszło do tej zamiany. I nie doszukiwałbym się tu motywów związanych ze sponsorem - bardziej chodziło chyba o szansę na potencjalne punkty przy starcie z P11, która przy starcie z alei była, optymistycznie licząc, znikoma (bo realnie patrząc żadna)..
Cytat katinka : W 1956 na Monzy, gdy Fangio w Ferrari pękł drążek układu kierowniczego i musiał zjechać do boksu, by zakończyć wyścig, to jeden kolega z zespołu (Peter Collins) zjeżdżając na zmianę opon oddał Argentyńczykowi swój bolid, tak po prostu sam z siebie, aby ten mógł dokończyć wyścig i zdobyć tytuł mistrza świata, co zresztą się stało.
Wtedy były (jak sama zauważasz) inne czasy i takich bezinteresownych zachowań było więcej. Weźmy Mossa i GP Portugalii 1958. Wstawienie się u sędziów za głównym rywalem w walce o tytuł jest obecnie raczej niewyobrażalne.
|