Nico Hulkenberg poinformował Lotusa, że kwestia ewentualnego kontraktu na przyszły rok musi się wyjaśnić do końca tego miesiąca.

Ostatnie wyniki Niemca podniosły jego wartość na rynku kierowców i mówi się, że kilka ekip, w tym Lotus i Force India, chciałoby ściągnąć go do siebie.

Angaż w Lotusie miałby być preferowaną przez niego opcją, jednak ma to rzekomo zależeć od tego, czy ekipie uda się podpisać umowę z Infinity Racing. Hulkenberg stwierdził, że jak na razie nie przeszkadza mu czekanie, jednak nie może robić tego zbyt długo, aby nie powtórzyć sytuacji z sezonu 2010, kiedy został zwolniony z Williamsa pod koniec roku.

„Chcę znać swoją przyszłość i nie może się to stać dopiero w listopadzie” – powiedział Niemiec w rozmowie z magazynem Autosport. „Musi się to stać do końca tego miesiąca, to ostateczny termin. Raz już czekałem zbyt długo w sezonie 2010 i straciłem posadę, wiec nie chciałbym, aby to się powtórzyło”.

Ewentualny angaż w Enstone będzie już czwartą ekipą Nico w ciągu ostatnich pięciu lat. Sam kierowca nie uważa jednak, aby powodowało to jakieś obawy związane z brakiem lojalności. „To nie problem. Sytuacja nie jest idealna, jednak są pewne pozytywne strony, gdyż można pracować nad dobrymi rzeczami. Oczywiście w kwestii stabilizacji mogłoby być lepiej, jednak zmiany miały swój powód i nie widzę sensu podważania tego”.