Niki Lauda stwierdził, że świat Formuły 1 powinien z zadowoleniem przyjąć informacje o możliwej ugodzie, jaką udało się osiągnąć Berniemu Ecclestone'owi z niemiecką prokuraturą.
Według informacji przekazanych przed
Suddeutsche Zeitung, szef FOM, oskarżony o wręczenie w 2006 roku łapówki Gerhardowi Gribkowskiemu, wynegocjował z monachijską prokuraturą warunki ugody, dzięki której po wpłacie stu milionów dolarów, uniknie ewentualnego wyroku skazującego i niezagrożony utrzyma stery przywództwa w Formule 1.
„Mówiąc w imieniu Formuły 1, Mercedesa i wszystkich pozostałych zespołów, mogę tylko z radością przyjąć informacje o tym, że Bernie ponownie w pełni skoncentruje się na sporcie i razem ze stajniami zajmie się rozwiązywaniem bieżących problemów. Jeśli Bernie zostałby zmuszony do odejścia, to dla F1 byłaby to katastrofa. Budował ją przez trzy dekady i jest jedynym, który wie o niej wszystko” – powiedział były trzykrotny mistrz świata na łamach
Suddeutsche Zeitung.
Ewentualny wyrok skazujący postawiłby Brytyjczyka w bardzo trudnym położeniu przed właścicielem praw komercyjnych – funduszem inwestycyjnym CVC Capital Partners i jego szefem, Donaldem McKenziem.
„Skończą się spekulacje. Utrzymanie ciągłości na szczytach zarządzania F1 jest bardzo ważne dla jej przyszłości” – zaznaczył dyrektor niewykonawczy stajni Mercedesa.