Dyrektor techniczny Williamsa – Pat Symonds uważa, że jego ekipa dysponuje obecnie trzecim najszybszym samochodem w stawce F1, ustępującym jedynie Mercedesom i Red Bullom.

W pierwszych jedenastu wyścigach tegorocznego sezonu ekipa Sir Franka zaprezentowała nadzwyczaj dobry poziom osiągów. Na torze Red Bull Ring Felipe Massa przerwał dominację Mercedesów w sesjach kwalifikacyjnych, a Valtteri Bottas zgarnął trzy sensacyjne podia z rzędu w wyścigach w Austrii, Wielkiej Brytanii i Niemczech.

Symonds nie kryje zadowolenia z tempa tegorocznego samochodu przyznając jednak, że ten lepiej radzi sobie na szybszych obiektach z długimi prostymi. „Zdaję sobie sprawę z tego, że charakterystyka toru w Austrii stworzyła pewne różnicę, ale ciągle uważam, że dysponujemy trzecim najszybszym bolidem w stawce i jeśli będziemy go odpowiednio rozwijać, to utrzymamy ten stan na większości obiektów. To bardzo wyrównany sezon. Nikt nie powie dziś nic innego jak to, że najlepszy samochód ma Mercedes. Moim zdaniem Red Bull jest drugi, a następnie mamy Ferrari, Force India, Williamsa i McLarena. To całkiem zbita grupka, ale prawdopodobnie to my jesteśmy na jej czele”.

Symonds wierzy, że pomimo dominacji Srebrnych Strzał, Williams będzie w stanie realizować swe ambitne cele. „Trudność w tym roku polega na tym, że niemal każdego weekendu Mercedes zgarnia 43 punkty za dublet, więc reszta walczy o dużo mniejsze zdobycze. Różnica pomiędzy finiszem na trzeciej a szóstej lokacie może być niewielka. Jeśli jesteśmy trzecim najlepszym zespołem, powinniśmy zakończyć sezon na trzecim miejscu. Pamiętam jednak sezon 2005 w Renault. Zdobyliśmy wtedy mistrzostwo świata z Fernando Alonso nawet pomimo tego, że najlepszym samochodem dysponował McLaren. Byliśmy lepszym zespołem i przypieczętowaliśmy tytuł naszym ściganiem”.