Po niezwykle udanym roku startów w Red Bullu, Daniel Ricciardo wierzy, że w przyszłym sezonie powiększy swoją kolekcję zwycięstw w wyścigach Formuły 1.

Australijczyk zdobył w zakończonych niedawno mistrzostwach 238 punktów i był jednym, który w bolidzie napędzanym silnikiem Renault pokrzyżował szyki duetowi Hamilton-Rosberg, wygrywając w doskonałym stylu wyścigi w Montrealu, Budapeszcie oraz Spa.

Podsumowując miniony sezon podczas Gali FIA w Katarze, Ricciardo przyznał, że był to dla niego przełomowy okres. „Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej. Dokonałem dużego kroku naprzód w mojej karierze, dużego kroku w kierunku, o jakim marzyłem. Oczywiście Mercedes dominował, ale mimo tego wygrałem trzy wyścigi. To był dla mnie świetny rok. Gdy postawisz jeden krok, chcesz by było ich więcej. Nie chcę się zadowalać tym, co osiągnąłem. Zobaczymy”.

„Jestem pewien, że Mercedesy nie stracą zwycięskiej formy, ale pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie zredukować do nich stratę, więc liczę, że nam się uda. Nie mogę się już doczekać tego, by zobaczyć co przyniesie przyszłość” – dodał kierowca z Perth.

Zapytany o to, czy był zaskoczony swymi osiągnięciami wq ostatnich dziewiętnastu weekendach Grand Prix, zawodnik Red Bulla odparł: „Trochę tak. Mimo tego że w głębi serca wierzyłem w swoje możliwości. Wiedziałem na co mnie stać, jeśli tylko otrzymam do dyspozycji odpowiedni sprzęt i pojawi się szansa, którą będę mógł wykorzystać. Patrząc jednak na to wszystko z pewnej perspektywy, mając na uwadze dominujące osiągi Mercedesa i fakt, że byłem jednym kierowcą w stawce, któremu udało się przełamywać ich serie kolejnych zwycięstw… Tak, to było dla mnie drobne zaskoczenie”.