Force India ostatnio szuka zmian na każdym możliwym polu, wcześniej dowolność w doborze mieszanek, a teraz dwie klasy silników. Czy tak zespół chce opuścić tyły środka stawki?
:O Ale pomysł V6 vs V8, gość ostro dowalił do pieca.
W 2006 Toro Rosso korzystało z V10 kiedy reszta ścigała się z V8.
kuba, 28.04.2015 22:57 | | |
W latach 90 mieliśmy na jednym torze V8, V10 i V12. Nie jest to jakieś egzotyczne zjawisko.
@Maciek znafca
Pomysł jest w zasadzie Berniego, który przed tygodniem powiedział: Cytat : Wcześniej jeździliśmy z wolnossącymi i turbodoładowanymi silnikami jednocześnie. Możemy mieć oba. Ale przede wszystkim chodziło mu o koszty jednostek napędowych - czyli albo obecne silniki z niższą ceną, albo zmiana specyfikacji, która pozwoliłaby na obniżenie kosztów.
Hm, dwie specyfikacje silników, gdyby tak do tego dwóch dostawców opon... Jedno i drugie mieliśmy oczywiście w historii - nie wiadomo, czy w obecnych, szeroko rozumianych realiach (tego sportu i biznesu) przeważyłyby "plusy dodatnie czy ujemne", ale warto pomyśleć - nie wyrzucałbym z góry tego pomysłu do kosza.
zostawić taką masę, a V8 juz będzie wolniejsze od obecnych hybrydowych V6. Mało tego V8 bylo 8 na sezon, obecne jednostki w 5 sztukach sie wyrabiają, więc tu jakby dać stałe 4 to V8 nie wytrzymaja raczej. Gra byłaby ok, ale wtedy będzie jeszcze większa różnica chyba
Był by sens gdyby wróciło tankowanie.
Bardzo dobry pomysł. Jakoś po odejściu turbodoładowania mieliśmy V8, V10, V12 i nikomu to nie przeszkadzało. Wymagałoby to pewnych regulacji ale wszystko dałoby się 'ogarnąć'. Mniejsze zespoły byłyby zadowolone z powodu mniejszych kosztów, byłoby więcej różnorodności czyli tego czego F1 potrzebuje.
Podoba mi się ten pomysł. Jeśli V8 byłyby za słabe, to łatwo można by im podnieść moc rozluźniając regulacje. Ale z nowym KERS, to raczej moc byłaby ok. W motoGP jest dwuklasowa rywalizacja i sprawdza się to świetnie, bo dzięki temu stawka jest dość mocno zbita.
Cytat xdomino996 : obecne jednostki w 5 sztukach sie wyrabiają
Renault niedługo napocznie piąte silniki, ale dopiero przejechaliśmy 4 wyścigi ;P
rno2, 29.04.2015 14:09 | | |
Myślę, że bezpośrednia konfrontacja dźwięku V6 i V8 na torze to nienajlepszy pomysł...
Już chyba lepszym pomysłem są standardowe elementy np. ERS, które by obniżyły koszt produkcji silników...
Mnie jednak interesuje porównanie czasów okrążeń. Cięższe bolidy z silnikiem V6 w kwalifikacjach osiągają bardzo podobne czasy okrążeń jak lżejsze bolidy z silnikiem V8. Jeśli nastąpiłoby wyrównanie mas samochodów mogłoby się okazać, że mimo V8 te samochody są wolniejsze, a wtedy nastąpiłoby przejście na V6 tylko i wyłącznie.
@xdomino996 - ale na jakich obrotach chodzą. Między innymi to sprawia, że mamy taki beznadziejny dźwięk... ;)
Słabiaki nie walczą o nic. W 2010 roku dołączyły trzy zespoły, które niby walczyły ze sobą. Realnie o punkty mógł walczyć dopiero zestaw bolid Marussia z początku 2014 roku i Bianchi. Sam manor trochę przypomina wszechświat. Planety, pas kuipera a potem miliardy razy dalej dopiero najbliższa gwiazda. Skoro te zespoły zagrażają tylko sobie to niech mają stary silnik v8, który jest i tak słabszy. Co to kogo obchodzi. Bierzesz silnik v8 ale nie dostajesz kasy z praw telewizyjnych za ewentualne 10 miejsce. Chcesz walczyć o tą kasę musisz mieć silnik v6
Cytat Kamikadze2000 : @xdomino996 - ale na jakich obrotach chodzą. Między innymi to sprawia, że mamy taki beznadziejny dźwięk... ;)
Silniki V6 są cichsze z dwóch powodów:
1. Mają niższe obroty, bo turbo przenosi max moc i moment obrotowy bliżej średnich obrotów i nie ma sensu kręcić je wyżej, bo rośnie zużycie elementów silnika i paliwa...a moc i moment już spadają.
2. Energia spalin przy wyjściu z kolektora jest niższa, bo napędza MGU-H.
|