rno2, 01.12.2015 11:49 | | |
Teraz producenci będą się prześcigać w dostarczaniu swoich silników jak najsłabszym zespołom w stawce, byleby nie dostarczać ich Red Bullowi...
Żenująca jest postawa Rona Denisa, który boi się bezpośredniej konkurencji z Red Bull'em.
W, 01.12.2015 12:35 | | |
Żenujące jest to, że po poświęceniu całego sezonu przez McLarena wymaga się dostarczania silników Hondy komukolwiek. Mógł RedBull się zdecydować na tak ryzykowny krok, jak stajnia z Woking, ale nie zrobił tego. Na miejscu Dennisa każdy rozsądny szef zrobiłby to samo i mając prawo weta, skorzystałby z niego. Dlaczego zespół, który wylądował na 9 miejscu ze względu na silnik Hondy, ma pozwolić by poprawiony silnik trafił do zespołu z 4 miejsca...? To całkowicie nieracjonalne.
rno2, 01.12.2015 12:39 | | |
@W Idąc takim myślenia - dlaczego Ferrari ma dostarczać silniki Sauberowi? dlaczego Mercedes ma dostarczać silniki Williamsowi i Force India? Niech każdy zespół w stawce buduje swoje silniki. Tylko ciekawe ile wtedy zespołów będzie w stawce. Myślę, że góra 5.
W, 01.12.2015 13:19 | | |
@rno2 Ja nie wiem, dlaczego ktoś tak to wymyślił. To od początku głupie - żaden producent nie dostarczy konkurencji silnika tak samo dobrego, jak własnej ekipie. Naiwnością było inne myślenie. McLaren to zrozumiał w porę i zapłacił frycowe. Czym by się różniła F1 z 5 zespołami po trzy samochody od takiej, gdzie mamy pierwszą i trzecią ligę na starcie...? Byłaby ciekawsza! Niech nie leczą syfa pudrem. :D
@W
No i właśnie na tym polega jeden z absurdów dzisiejszej F1. Mamy 10 zespołów w stawce, a na mistrzostwo teoretyczne szanse mają maksymalnie cztery: Ferka, Merc, RBR i Mak. Nawet jeśli Williams przygotowałby najlepsze podwozie ze wszystkich to Merc zadba o to by z nimi nie wygrywali. Klienci są uzależnieni od wyników producentów, bo ci nigdy nie pozwolą by ich pokonali w obecnej erze.
rno2, 01.12.2015 13:34 | | |
@W W erze V8 nie było takich cyrków. Mercedes jest w stawce od 2010 roku, a w sezonach 2010-2012 został pokonany przez swojego klienta - McLarena. Tak samo Renault było pokonane w latach 2009-2010 przez swojego klienta - Red Bulla...
To może od razu wyrzućmy pół stawki. Niech zostanie Mercedes, Ferrari, Renault i McLaren z Hondą i niech wystawiają nawet po 4 bolidy...
@W
Cytat : Żenujące jest to, że po poświęceniu całego sezonu przez McLarena wymaga się dostarczania silników Hondy komukolwiek. Jesteś w błędzie, Honda wchodząc do F1 zobowiązała się dostarczać silnik docelowo trzem ekipom. To że obecnie problem Red Bulla pokrywa się z problemami F1, to nie znaczy że winny jest Red Bull czy też to oni robią jakiś bałagan. W zeszłym sezonie problemy F1 pokrywały się z problemami Ferrari i wówczas Ferrari mówiło prawdę, w tym jest to Red Bull i to nieistotne czy się ich lubi czy nie. Parę lat temu problem F1 pokrywał się ze stanowiskiem Mercedesa (gdy chodziło o opony, Merc miał świetny bolid który niszczył opony przez małe okno optymalnej pracy opon, skutkiem czego mocni byli tylko w kwalifikacjach, bodaj 2012).
W, 01.12.2015 14:09 | | |
@Aeromis
Gdyby to było takie proste, to byłoby od początku do końca jawne. O zobowiązaniach dowiedzieliśmy się - z tego co pamiętam - po fakcie rozdmuchania sprawy przez Red Bulla. Rzuca to cień szczególnie w obliczu prawa weta McLarena. Prawnicy Hondy są niedorozwinięci, nieczytaci i niepisaci i podpisują zobowiązania na lewo i prawo...? :D
@W
Sprawę silnika Hondy rozdmuchał Bernie, bo uznał to za ważne w obliczu zachowania Denisa. Prawników Hondy bym nie obrażał, bo problemem jest Ron Denis. Honda wszakże chce dostarczać silniki innym (Sauberowi i RBR).
W, 01.12.2015 15:28 | | |
@Aeromis
Bernie ma w zwyczaju mówić to, co mu pasuje. Wyjątkiem są wizyty w prokuraturze. :D
Cytat Aeromis : Prawników Hondy bym nie obrażał, bo problemem jest Ron Denis.
Honda zawiera osobne porozumienia z dwoma podmiotami - "F1" i McLarenem - i jeden z podmiotów korzysta ze swojego prawa weta. Honda jest fajna, a prawnicy cudowni. Genialne. :D
Cytat Aeromis : Honda wszakże chce dostarczać silniki innym (Sauberowi i RBR).
To, że tak mówi nie znaczy, że tak jest. Ferrari też chce zmian i od lat ma zarówno prawo weta, jak i wyjątkowe gratyfikacje finansowe za udział w mistrzostwach. Chce zmian na swoich warunkach.
Sprowadzanie problemów McLarena do Dennisa jest wygodne. Przypomnę, co 5 lat temu mówił Dennis o Mercedesie: "They continuously over the years wanted to have control of McLaren and we continuously told them we did not want them to have control of McLaren." Od czasu rozwodu Mercedes m.in. przejął część pionu technicznego z Woking. Problem jest na pewno bardziej złożony.
@Aeromis
Uważam, że się mylisz bo jeśli Honda chciała dostarczać silniki innym zespołom to po co zgodziła się na prawo weta ze strony Mclarena. Oni chcieli współpracować tylko z Mclarenem, zobowiązali się dostarczać silniki innym ekipom bo wymogło to na nich FIA, nie przewidzieli, że nagle silnika nie będzie dla Red Bulla.
@rno2
masz racje z jednym zastrzeżeniem: rozwój silników V8 był zakończony i różnice w osiągach były niewielkie a idąc tym tokiem rozumowania silnik rocznik 2010 a silnik 2012 to praktycznie ta sama jednostka.
Inna sprawa, że np. Mercedes wydał potężną kwotę na zbudowanie jednostki napędowej (wszystko w imię cięcia kosztów oczywiście) więc teraz oczekuje, że poprzez bycie na 1...2...3 miejscu będzie mógł skorzystać na tym marketingowo (czyt. sprzeda więcej aut cywilnych). Dlatego dzielenie się nową jednostką nie wchodzi w grę, ponieważ już ma np. Ferrari na karku, w przyszłości może Honda, Renault, a im dalsze miejsce w klasyfikacji tym siła marketingowa mniejsza a więc odzysk zainwestowanych € mniejszy.
Puenta jest taka: jak tylko rozwój jednostek napędowych zostanie zakończony, presja na nie dzielenie się silnikami będzie mniejsza.
@W @Q_be_2
Honda chce współpracować z innymi zespołami, problemem jest Ron Denis oraz CZAS (prawdopodobnie od 2017 roku). Można oczywiście zaprzeczyć wszystkiemu co się przeczytało, ale na podstawie czego wówczas można skonstruować własną opinię?
@Q_be_2
Nie mogli się nie zgodzić z weta McLarena, bo to McLaren jest ich gruntem pod nogami w F1 a w założeniu silnik Hondy to projekt na lata a nie na sezonową gwiazdeczkę pop.
W jakim sensie Ron jest problemem? Przepraszam bardzo, RB miał silnik, silnik lepszy niż Honda, ale zachowywali się niczym kobieta w okresie trudnych dni, rozkapryszeni, roszczeniowi, załatwiający publicznie czarnym PR-em to, co powinno być rozwiązywane w zaciszu gabinetów.
Jest tyle firm motoryzacyjnych na świecie, niech idą do Toyoty, Volkswagena, czy kogo tam chcą i popracują tak, jak popracował McLaren, żeby zdobyć partnera do współpracy.
Przy czym po ich cyrkach z Renault nie dziwię się, że nikt ich nie chce, nie tak prowadzi się interesy jak oni ostatnio pokazali.
McLaren, Ferrari już dość długo tkwią w maraźmie (wiem, obecnie przy McLarenie to spore niedopowiedzenie, ale dosłowny opis sytuacji w moim wykonaniu nie przeszedłby publikacji w miejscu publicznym ;-) i próbują ciężką pracą wrócić na szczyt, RB ciągle płacze "dajcie nam, bo odejdziemy".
RB zanim pogonił Renault powinien mieć zapewnioną umowę z kimś innym, zagrali "w ciemno" i dostali po łapach.
To nie problem Rona, on ostrzegał jak będzie wyglądała F1 korporacji.
@badyl
Według nieoficjalnych wieści byli po słowie z Mercem. Tyle że Merc chciał konkretów w zakresie współpracy poza F1, a Dietrich to olewał, więc zarząd Merca koniec końców olał Dietricha.
Wiem, ludzie z RB o tym mówili.
Niczego to jednak nie zmienia, zanim sprzedam dom najpierw się UPEWNIĘ, że nie będę musiał spać pod mostem.
Też, ale ta historia podkreśla, że RB za***ł sobie podwójnie - na starego dostawcę pluł, a nowego olewał. Swoją drogą gdyby dostali te jednostki Merca, to niezmiernie ciekawe jak by wyglądała reszta stawki...
*** - wcale brzydko nie napisałem :)
|