Czas najwyższy. To była jednak świetna kariera. Pompa paliwowa w 2007 roku przekreśliła szanse na tytuł. Rok później już złudzeń nie pozostawił. Poprowadził Chevroleta do majstra. Jako pierwszy niefabryczny został mistrzem serii. W Citroenie nie dał rady młodości w postaci Lopeza. Za kilkadziesiąt lat fani WTCC będą go jednak wspominać jako legendę serii. Powodzenia na nowej drodze życia Yvan. :))
@Kamikadze2000
O ile ta seria przetrwa, bądź jeśli ktoś będzie się wogóle jeszcze interesował ....
Raczej kółko wzajemnej adoracji, a nie seria z legendami...
MŚ to MŚ - już nie bądźmy tacy surowi :P xd
@Ambrozya Więcej się dzieje niż w F1 ;)
W WTCC inwestują fabryki, więc nie jest tak źle. Seria może nie ma zasięgu globalnego, przynajmniej nie taki, jak mogłaby osiągnąć, ale jest potencjał. Cóż z tego, że wyścigi w BTCC czy DTM są lepsze, skoro widzów na całym świecie nie zdobędą. Jedynym zagrożeniem jest TCR, ale tam nie jeżdżą fabryki, ani kierowcy tacy jak Muller, który w czołówce serii turystycznych spędził ponad 15 lat. Wspaniała kariera, tak jak pisze @Kamikadze2000, nawet jeśli mistrzostw już nie będzie, Francuz będzie pamiętany jako jeden z najwybitniejszych kierowców samochodów turystycznych w historii.
Co jak co, ale w przyszłym roku TCR będzie mieć zapewne lepszą obsadę niż WTCC.
Lopez przechodzi do Formuły E(merytów), Muller kończy karierę. Tarquini coraz gorzej jeździ, a i pewnie też niedługo zasłużony spokój od wyścigów.
A sam Huff, Monteiro czy Michelisz moim zdaniem dużo lepsi od Nasha czy Orioli nie są.
Takie asy jak Demoustier w dawnej WTCC z 20+ autami nie byliby wstanie pomarzyć nawet o punktach, a to że Bennani jest w stanie w każdym wyścigu punktować, też świadczy niekorzystnie o poziomie serii.
@matinson No nie wiem czy 11 zawodników w TCR robi większe wrażenie niż 15 w WTCC ;)
|