W sumie ciekawe. Nie było jeszcze ani jednego przypadku w którym wszyscy zgodnie powiedzieliby "halo pomogłoby w tej sytuacji", natomiast mamy kolejną sytuacje podczas której pojawia się pytanie czy halo miałoby sens.
@slipstream no dokładnie, wypadek Massy w 2009 roku na Węgrzech i wypadek Julesa Bianchiego w Japonii 2014, te dwa przykre zdarzenia nie miałby innego finału gdyby było Halo. A oni opowiadają o innych seriach wyścigowych w jakich były incydenty, w których Halo by pomogło, no ale narazie chcą wprowadzić to do F1. Nikt nie mówi o GP2 GP3, ze tam też Halo bedzie?
Bianchi - może byłoby inaczej. Felipe - i tak by oberwał.
@slipstream
Ej, ale w tym celu ktoś by musiał zginąć, żeby można było powiedzieć "halo by go uratowało".
Mogło uratować Sennę (nie musiało, i tak cholernie pechowo ten drążek poszedł).
Mogło uratować Surteesa czy Wilsona (wiem, nie F1).
Mogło uratować Alonso na Spa, gdyby Lotus Grosjeana frunął niżej (i analogicznie ileś tam sytuacji, w których bolid ładował się w okolice cudzego kokpitu).
@sneer
Raczej nie.
Ej no @bartoszcze. Jak każdy system bezpieczeństwa jest on kompromisem tego w ilu przypadkach ratuje życie, a w ilu zagraża. Nie ma systemu idealnego, dlatego taki bilans zawsze poprzedza wprowadzenie rozwiązania, a póki co mnoży się jedynie coraz więcej sytuacji jak pożar Kevina, wypadek Alonso w AUS które zadają pytanie czy ten system w takich przypadkach ułatwia czy zagraża.
I sorry, gdybanie sobie odpuścmy, bo w jedną stronę można sobie gdybać gdyby bolid przeleciał niżej to by uratował, a w drugą gdyby poleciał inaczej to czy by się nie zaklinował, albo urwane o Halo elementy np. podłogi nie poraniłyby kierowcy wpadając do kokpitu...
@slipstream
Ale ja to wiem i nie zajmowałem się lobbowaniem na rzecz halo, tylko pokazałem potencjalne przypadki gdzie mogło zadziałać - a o tym pisałeś.
I akurat w to, że coś by z bolidu na halo się oderwało, to wierzę średnio, oprócz elementów skrzydła to przecież w innych wypadkach nie sieje odłamkami, patrz RAI-ALO w Austrii chociażby. Ryzyko zakleszczenia to co innego.
Ale ten sport nigdy nie będzie w 100% bezpieczny to jest niemożliwe by wymyśleć taki system. @bartoszcze myśle że w wypadku Gro-Alo w Belgi 2012 gdyby bolid leciał niżej to halo by nie pomogło. Bolid by zmiótł aureole a potem kierowce.
@NoName
Sądzę, że nie doceniasz projektantów. Wszystkie te osłony (szyba RB też) były testowane przez uderzanie kołem wystrzeliwanym z prędkością 200 km/h, a ich zadaniem jest odchylenie lecącego obiektu, bo to wystarczy. To nie dźwig...
A 100% bezpiecznie oczywiście nigdy nie będzie.
|