JB i przy tym numer 17... Byłoby miło, ale być może Santander wymyślił sobie takie oznaczenie. Dzień przed prezentacją Lotusa E20 Grosjean zapewniał, że model otrzyma oznaczenie L32.
Vettel i tak zmieni na Helga.
Oj tam Helga... VET nazwie swój bolid romantycznie i delikatnie. Na przykład der Schmetterling :)
Mam nadzieje, że to będzie mistrzowska konstrukcja. Ku czci pamięci Julesa :D
@Kamikadze2000
z racji, że to Ferrari to bym się na to nie nastawiał
@michal132
Z racji tego, że możesz nie wiedzieć.
Sprawdź jaki zespół jest najbardziej utytułowany w dziejach F1.
@reamoon
to akurat wie każdy głupi chyba że nie wiesz to sam sprawdź ;)
cieszyłbym się gdyby było inaczej ale powiedz kiedy ostatni raz Ferrari miało bolid zdolny do wygrywania wyścigów seriami, nie liczę wyścigów gdzie było więcej szczęścia niż rozumu. Chyba że w końcu porzucili tą głupią ideologie budowania bolidów bez ryzyka i nowinek.
Taki bolid Ferrari miało dość dawno.
Nie znam jednak żadnego zespołu, który miałby bolid zdolny do wygrywania seriami przez okres dłuższy niż 2 - 4 lata. I przeważnie po takim, pełnym sukcesów okresie, przychodzą lata chude i często bardzo słabe. McLaren, Williams, Benetton i jego kolejne inkarnacje są przykładami.
Uważam, że z Ferrari jest trochę inaczej. Że wbrew bardzo modnemu tutaj i rozpowszechnionemu zwyczajowi polegającemu na wyśmiewaniu się ze Scuderii, notabene zbyt często dow***skami na żenująco niskim poziomie, jest to jedyna stajnia F1, która właściwie zawsze (z naprawdę nielicznymi wyjątkami) jest w stanie zapewnić wysoki lub duży poziom konkurencyjności. Miejsce w pierwszej trójce jest Ferrari właściwie przypisane. Nie budują bolidów, które cały rok wloką się w ogonie stawki. A to, że na końcu stawki jadą Williamsy czy McLareny nie jest już takie dziwne.
Ostatnie zwycięstwa Ferrari miały miejsca w 2015 roku. Czy uważasz, że w Malezji czy Singapurze Ferrari miało więcej szczęścia niż rozumu? Czy jednak miało tam bolid, który były szybki i zdolny do odniesienia zwycięstw bez dodatkowych handicapów?
Trochę refleksji nie zaszkodzi. A powielanie śmieszkowatych stereotypów jest tylko...powielaniem :)
Ja, z racji tego, że jest to właśnie Ferrari, jestem w stanie uwierzyć, że akurat w 2017 roku zbudują mistrzowską konstrukcję. Ale że tak nie będzie, tez jestem w stanie uwierzyć :) I również w to, że jeśli F1 przetrwa jeszcze kilkadziesiąt lat, to po tym okresie wciąż najbardziej utytułowanym zespołem będzie......... Ferrari!
|