Red Bull Racing jest przekonany, iż bolid RB13 stanowi stabilną platformę rozwoju i może zapewnić zespołowi możliwość walki z Mercedesem.

W trakcie pierwszej tury testów Red Bull plasował się za kierowcami Mercedesa i Ferrari. Szef zespołu – Christian Horner, przekonuje jednak kibiców, iż ci nie powinni mieć powodów do niepokoju.

„Nasz zespół nigdy nie wygrał zimowych mistrzostw świata. Wolimy, by do drobnych usterek dochodziło tutaj. Na pewno nie chcielibyśmy, by po czystych testach w Melbourne pojawiła się masa awarii... Realizujemy własny program, uczymy się. Bolid pracuje tak, jak oczekiwaliśmy, zapewnia nam dobrą ścieżkę rozwoju. Kierowcy zdają się być zadowoleni i czują się pewnie za sterami RB13. To bardzo pozytywne” – tłumaczył Horner komentując realizację programu rozwojowego nowego bolidu.

Zapytany o to, czy Red Bull zredukował stratę do rywali, Brytyjczyk odrzekł: „Cóż, Mercedes jest absolutnym faworytem. Dominowali w tym sporcie przez trzy ostatnie lata. My przez trzy ostatnie lata wygraliśmy pięć wyścigów, Ferrari wygrało trzy, Mercedes blisko sześćdziesiąt. Naturalnie więc będą faworytami. RB13 wygląda jednak na bazę pod naprawdę dobry samochód. Ze względu na nowe przepisy rozwój będzie intensywny i szybki, a nowe części będą wchodzić do użytku każdego weekendu. To będzie prawdziwy wyścig zbrojeń, od teraz aż do Abu Zabi”.

„Mercedes prezentuje się z konkurencyjnej strony, Ferrari też wygląda na konkurencyjne. Za nami rozsądny pierwszy tydzień. Mieliśmy trochę problemów, żadnych poważnych. Były to raczej denerwujące usterki, przez które traciliśmy czas na torze: awaria układu wydechowego czy sensora. Ogólnie zebraliśmy dobre informacje zwrotne. Interesuje nas własny program. Kierowcy bardzo lubią nową generację bolidów. To początki, ale jak dotąd jesteśmy zadowoleni z postępów” – podsumował.