Fernando Alonso zdecydowanie zaprzeczył, iż rozważa odejście z McLarena przed końcem bieżącego sezonu będąc sfrustrowanym sytuacją zespołu i brakiem szans na walkę o miejsca w ścisłej czołówce.

Hiszpan, którego kontrakt z teamem z Woking wygasa wraz z końcem bieżącego roku, został zapytany w czwartek o wypowiedź byłego kierowcy F1 – Marka Webbera. Podczas wyścigowego weekendu w Melbourne Australijczyk zasugerował, że dwukrotny mistrz świata może zdecydować się na przedwczesne zakończenie współpracy z McLarenem, nie widząc szans na walkę o konkurencyjne rezultaty.

Zapytany o komentarze Webbera, Alonso odparł: „Nie, zdecydowanie nie są prawdziwe. To normalne, kierowcy udzielają wywiadów. Czytam komentarze różnych osób. W Hiszpanii, jeśli jakiś były kierowca lub motocyklista rozmawia z mediami, zawsze dostaje jedno pytanie o Alonso, o to jak trudna jest sytuacja. Każdy jest blisko mnie i wygląda to tak, jakbym miał depresję. To nie tak”.

Alonso zaprzeczył, iż myślał, że ostatnie sezony były dla niego stratą czasu. „Wolę być tutaj niż w supermarkecie w moim rodzinnym mieście. Jestem w F1, daję z siebie wszystko, jestem przygotowany do walki lepiej niż kiedykolwiek wcześniej, zaliczam występy na swoim najwyższym poziomie – tak sądzę”.

„Wiecie, że zespół nie jest obecnie zbytnio konkurencyjny. W porządku, to prawda, nie jesteśmy w stanie niczego zmienić z dnia na dzień. To ciężka praca. Jednocześnie sądzę, że zespół oczekuje ode mnie dodatkowych starań, ekstra rezultatów, tak jak miało to miejsce w Australii – prognozy, symulacje, wszystko mówiło, że będziemy ostatni, a jechaliśmy na dziesiątym miejscu. W przypadku Chin, jeśli prognozy mówią, że będziemy ostatni, to trzeba mieć nadzieję, że Alonso znajdzie się w punktach”.