Niki Lauda uważa, że osobą, którą odegrała kluczową rolę w powrocie Ferrari do zwycięskiej formy jest dyrektor techniczny włoskiego zespołu – Mattia Binotto.

Przed startem sezonu w prasie pojawiały się sugestie mówiące o tym, że Scuderia może mieć duże problemy z osiągnięciem poziomu konkurencyjności Mercedesa, gdyż odwróciła się od modelu współpracy z cenionymi, zagranicznymi specjalistami, w tym na przykład z Jamesem Allisonem.

W rozmowie z La Repubblicą Lauda podkreśla jednak: „Uważacie Binotto za Włocha? W rzeczywistości jest Szwajcarem i to widać. Ferrari działa, jak należy, bo ma Szwajcara, który organizuje Włochów. Motywuje ich do pracy, ale pozostawia wolną rękę ich wyobraźni i pomysłom”.

„Kluczową osobą jest Binotto. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Przynajmniej tak wygląda to z zewnątrz” – podkreślił trzykrotny mistrz świata i obecny dyrektor niewykonawczy Mercedesa.

Latem ubiegłego roku Binotto zastąpił na stanowisku dyrektora technicznego Ferrari Jamesa Allisona. Po obowiązkowym urlopie brytyjski inżynier rozpoczął współpracę z Mercedesem. „Nie wiem, co wydarzyło się pomiędzy Marchionne i Jamesem” – przekonywał Lauda. „Wszystko co mogę powiedzieć sprowadza się do tego, że jestem bardzo zadowolony mogąc mieć go w naszym zespole”.

Komentując obecny układ stawki Lauda stwierdził: „Prawda jest taka, że spodziewaliśmy się mocnego Red Bulla, a zamiast tego dostaliśmy silne Ferrari. W tym momencie Red Bull zmierza donikąd. Mam wrażenie, że Ferrari jest szybsze w ciepłych warunkach, a nam idzie lepiej w chłodnych”.