Daniel Ricciardo przekonuje, że pomimo wprowadzenia pokaźnego pakietu poprawek konstrukcyjnych, Red Bull nie może oczekiwać, iż w najbliższej przyszłości włączy się do walki o zwycięstwa.

Ze względu na debiut wielu poprawek aerodynamicznych, Grand Prix Hiszpanii stanowi dla stajni z Milton Keynes nowe otwarcie sezonu. Ricciardo podkreśla jednak, że strata do Ferrari i Mercedesa jest zbyt duża, by można było zredukować ją za pomocą jednego zestawu udoskonaleń.

„Nie możemy liczyć na olbrzymie zmiany” – stwierdził otwarcie kierowca z Perth. „Mam wielką nadzieję, że zbliżymy się do dwóch najszybszych zespołów, ale nie możemy oczekiwać, iż nagle wyjedziemy na tor i zaczniemy wygrywać. Chcemy, by tak było, chcielibyśmy walczyć o wygrane, ale nie możemy tego oczekiwać. Nawet jeśli poprawki pozwolą odrobić nam sekundę straty, to wiemy, że teamy Mercedesa i Ferrari nie przyjechały tutaj bez udoskonaleń. Naszym celem jest przynajmniej redukcja strat”.

Australijczyk przyznaje, że przygotowanie nowego pakietu stanowiło test dla możliwości Red Bulla. „Jak zwykle na tym etapie sezonu wprowadzamy duże poprawki aerodynamiczne – są one główną częścią pakietu. Na płaszczyźnie mechanicznej nie ma zbyt wielu udoskonaleń. Zmodyfikowaliśmy powierzchnie boczne i tego typu rzeczy – skrzydła i tak dalej. Nasi inżynierowie je przeprojektowali, dążąc do poprawy osiągów. Wprowadziliśmy wiele zmian, ale nadal dysponujemy tym samym bolidem. Musimy zachować ostrożność i nie oczekiwać zbyt wiele, ponieważ generalnie samo podwozie zostało nietknięte”.

Some details from the #RB13 today this afternoon.
🇪🇸 #SpanishGP #RedBull #F1 pic.twitter.com/ebxVZP3AgB

— Red Bull Racing News (@RdBullRacing) 11 maja 2017