Sebastian Vettel umniejszył znaczenie poprawek przygotowywanych przez czołowe zespoły na Grand Prix Hiszpanii, podkreślając, że dynamiczny rozwój bolidów będzie prowadzony praktycznie przez cały sezon.

Tradycyjnie przed wyścigiem w Katalonii wiele stajni zdecydowało się na wprowadzenie do swych bolidów pierwszych w tym roku dużych pakietów poprawek.

W ubiegłym tygodniu dyrektor niewykonawczy Mercedesa – Niki Lauda zasugerował nawet, że dla czołówki GP Hiszpanii może stanowić zupełnie nowe otwarcie sezonu.

Odpowiadając na sugestie o tym, iż weekend w Barcelonie doprowadzi do swoistego resetu w walce o mistrzowskie tytuły, Vettel stwierdził: „Nie jestem co do tego przekonany. Dostajemy tu do dyspozycji wiele nowych zabawek, ale podobnie będzie w trakcie wielu kolejnych weekendów. Jesteśmy naprawdę rozpieszczanymi dziećmi! Praktycznie co weekend dostajemy nowe zabawki”.

„Sądzę, że obecnie trzeba wprowadzać poprawki przed każdym wyścigiem – czasem mniej, czasem więcej, ale należy się tego trzymać. Dawniej Grand Prix Hiszpanii miało ważne znaczenie, bo był to pierwszy wyścigowy weekend bliżej baz zespołów. Teraz się to zmienia. Nie wiem, co przygotowują na ten weekend nasi rywale. Nie mogę się już doczekać, by się o tym przekonać. Wiem, jak wyglądają nasze modyfikacje. Powinny zapewnić nam pewne postępy. Zobaczymy” – kontynuował.

„Jeśli spojrzymy na cztery pierwsze wyścigi, walka była bardzo wyrównana. Pomimo wprowadzania w tym czasie różnych zmian konstrukcyjnych, nie doszło do zbyt wielkich przetasowań. Być może tutaj będzie podobnie – nie wiem, zobaczymy. Red Bull zadebiutuje z nowym podejściem, z mocno zmienionym bolidem. Przed nami długi rok. Spodziewaliśmy się tego – wiedzieliśmy, że trzeba będzie utrzymywać wysokie tempo rozwoju. Chcemy jak najlepiej sobie z tym poradzić”.