Niki Lauda zaprzeczył, jakoby Mercedes ustalił z McLarenem warunki dostaw jednostek napędowych od sezonu 2018.

Stajnia z Woking współpracuje od trzech lat z Hondą, lecz układ napędowy japońskiego producenta wykazuje się bardzo niskim poziomem osiągów, a także dużą zawodnością. Po ośmiu wyścigach tegorocznego sezonu McLaren zajmuje ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów z dorobkiem zaledwie dwóch punktów i spekuluje się, że rozstanie między brytyjską ekipą a koncernem z Tokio jest nieuniknione.

Według różnych przecieków, alternatywą dla McLarena mógłby być Mercedes, z którym współpracował w latach 1995-2014. Mimo to dyrektor niewykonawczy zespołu Formuły 1 niemieckiego producenta zaprzeczył, jakoby doszło do jakichkolwiek rozmów w sprawie dostaw od 2018 roku. „McLaren posiada ważny kontrakt z Hondą. To nie oznacza [plotki o rozstaniu], że zbliża się do nich porozumienie z Mercedesem. Nikt o to nie pytał. Ważne jest, by jeden z największych producentów na świecie pozostał w F1. Podobna historia była z Red Bullem, ale ostatecznie zostali z Renault i wszystko się ułożyło.” – powiedział Niki Lauda.