Dojrzale ze strony Grosjeana. Chyba jednak duzo ludzi stawia Alonso jako najwyzsza poprzeczke i widac jakis tam szacunek dla niego. O Vettelu chyba tego nie mozna powiedziec.
Dziwne, że nie wspomniał o Kimim, od którego dostał sromotne lanie
Jak to możliwe, że on nie docenia legendarnego fińskiego kierowcy Kimiego Raikkonena, który tylko z powodu nieprzychylnego szefostwa Ferrari, które to rzuca mu kłody pod nogi, nie zdominował tegorocznej rywalizacji. Co za zniewaga! Coś czuję, że Grosjean będzie wrogiem numer 1 sporej części tego forum od dzisiaj!
O ile sobie dobrze przypominam, Romain w jakimś wywiadzie zapytany o jego relacje z Kimim (gdy obaj bronili barw Lotusa), odpowiedział, że nie było żadnych. W ogóle ze sobą nie rozmawiali.
Zupełnie przez przypadek słowa te padły po jego mocnym wyniku w ostatnim wyścigu, tuz po tym jak wcześniej świetny wynik osiągnął Kevin. Romain oczywiście zapomniał o Kimim. Rany, ile zbiegów okoliczności. "Wierzę mu".
@Lolek Pamietaj o roli Kimiego- ile mogl przetrzymal Lewisa. Nawet strategie zmienil i jednak troche Anglikowi braklo do podium = wieksza strata do Vettela..
@Lolek Teraz może Kimi już nie błyszczy ale chodzi o porównania Grosjeana - gdy jeździł z Kimim to Kimi go zniszczył. A on teraz gada jakby tylko Fernando był lepszy od niego do tej pory.
Cytat Lolek : Coś czuję, że Grosjean będzie wrogiem numer 1 sporej części tego forum od dzisiaj! Dla mnie to jest wróg od 2012 roku, bo to jak eliminował konkurentów na starcie - szczególnie w GP Belgii (gdzie dostał równowartość obecnych 12 punktów karnych - czyli wyleciał na 1 wyścig), to można powiedzieć, że jeździł jak prawdziwy psychopata. Dla mnie tacy ludzie się nie zmieniają. Do tego za kolizję z Palmerem w GP Rosji powinien dostać 2 punkty karne. A jak do tego znieważa byłych partnerów zespołowych (w tym przypadku Raikkonena) to już można powiedzieć, że to jest dla mnie największy wróg. A jak ma problemy ze wzrokiem jak ktoś mi odpowiedział to niech jeździ w okularach - tak jak jego rodak Sebastien Bourdais. Natomiast jeśli chodzi o walkę o miejsce w Ferrari to z dwojga złego czyli Grosjeana i Pereza to wolę tego pierwszego - w razie odejścia Raikkonena na bezpowrotną emeryturę. Bo Groszek przynajmniej słucha się poleceń zespołowych w przeciwieństwie do Pereza, a do tego ma przed Checo pierwszeństwo z racji tego, że jest liderem zespołu Haasa.
@mcracer1993 Nie zauważyłem - gdzie on kogoś znieważył?
Dopóki Kimi nie ogłosił, że odchodzi do Ferrari to Fin był niekwestionowanym numerem jeden w Lotusie, a co za tym idzie był faworyzowany przez zespół. Po ogloszeniu, że kolejny sezon spędzi w Maranello, Francuz nagle zaczął zdobywać podium za podium. Wydaje mnie się, że Lotus nie mógł sobie pozwolić, na równe dostarczanie nowych części do samochodów i przez to różnica była między nimi tak duża. Do tego trzeba dodać problemy z KERSem u Francuza, które zakończyły się we wrześniu 2013 czyli przed najlepszym czasem Groszka, a zarazem początkiem konfliktu Raikkonena z szefostwem Lotusa.
@stasek44 Bo zamiast uszanować Kimiego słowami typu: "Od Kimiego mogłem się dużo nauczyć - tego spokoju, opanowania" oraz "To fakt - Kimi jest ode mnie lepszy w wyścigach", to on Kimiego ignoruje wyżej ceniąc Magnussena, który tylko raz i to jeszcze w debiucie uplasował się na podium. Z mojego punktu widzenia to jest zniewaga, a jak on się zachowywał w 2012 roku to nie warto już tego komentować, bo zęby, oczy, uszy i wszystkie mięśnie od tego bolą.
@mcracer1993 To masz problem z nadinterpretacją. To nie jest zniewaga, a subiektywne odczucie co do zespołowego partnera. A to, że nazwał go najlepszym zespołowym partnerem i wspomniał o tym że jest super szybki nie oznacza, że znieważa RAI. No kurde.
|