Embed from Getty Images
Jak podaje niemiecki
Speed Week, do walki o usługi
Roberta Kubicy mogła włączyć się ekipa
Sauber.
Polak na początku czerwca powrócił po ponad sześcioletniej przerwie za kierownicę bolidu Formuły 1, biorąc udział w prywatnych testach z Renault. Kierowca od tamtej pory otrzymał zaproszenie jeszcze na dwie sesje z francuskim producentem, w tym na torze Hungaroring za kierownicą modelu R.S.17 wykorzystywanego podczas tegorocznych zmagań.
Obiecująca postawa Kubicy miała sprawić, że zarząd Renault rozpatrywał Polaka jako jednego z kandydatów do posady w 2018 roku. Wszystko jednak wskazuje na to, że u boku Nico Hulkenberga w następnych mistrzostwach znajdzie się Carlos Sainz z Toro Rosso. Jak podaje
Speed Week, Kubica miał dysponować dżentelmeńską umową z zarządem francuskiej ekipy, według której do momentu wyjaśnienia się kwestii kokpitów na sezon 2018, nie podejmie się rozmów z żadnym innym zespołem.
W sytuacji gdy jest niemal pewne, że Sainz zastąpi Jolyona Palmera, Kubica zaczął być łączony z innymi zespołami. Po Grand Prix Włoch, na którym Kubica był obecny w padoku, pojawiły się spekulacje, jakoby jego usługami zainteresowany był Williams, który chce po obecnych mistrzostwach podziękować za współpracę Felipe Massie.
Z kolei teraz według
Speed Week, do walki o 32-latka mógł włączyć się Sauber. Mimo to niemiecka gazeta podkreśla, że szanse kierowcy na posadę wydają się być niskie, ze względu na fakt, że właścicielem stajni z Hinwil jest grupa sponsorów obecnego zawodnika – Marcusa Ericssona. Z kolei dostawca układów napędowych, Ferrari, ma naciskać na zatrudnienie u boku Szweda swojego juniora Charlesa Leclerca.