Embed from Getty Images

Max Verstappen zasugerował, że chciałby pozostać w Red Bullu, unikając scenariusza, w którym musiałby przejść do Ferrari lub Mercedesa.

Według oficjalnych informacji kontrakt Verstappena z Red Bullem obowiązuje do sezonu 2019 włącznie. Mają w nim jednak znajdować się klauzule umożliwiające zakończenie współpracy już po kolejnej kampanii, co w teorii pozwoliłoby Holendrowi na skorzystanie z opcji, jakie pojawią się na przyszłorocznym rynku kierowców.

W ostatnim czasie szef Red Bull Racing – Christian Horner podkreślał, że jego ekipa chciałaby kontynuować bliską współpracę z Verstappenem. „Miło słyszeć takie słowa. Zawsze miałem dobre relacje ze wszystkimi ludźmi w naszym zespole, włączając w to Christiana” – skomentował 20-latek.

Holender zaznaczył jednak, że potrzebuje bolidu, którym będzie w stanie walczyć o mistrzostwo świata. „Wiem, że Red Bulla stać na zbudowanie lepszego bolidu. Pokazaliśmy to w ostatnich dwóch wyścigach. Sytuacja nie znajduje się jednak w pełni pod naszą kontrolą. Silnikowi wciąż brakuje mocy. Mam nadzieję, że w przyszłości problem ten zostanie wyeliminowany. Wtedy nie będę miał powodu, aby odchodzić”.

Verstappen dał jasno do zrozumienia, że wolałby uniknąć przejścia do Ferrari lub Mercedesa. „Lewis ma pewne miejsce w Mercedesie, a Sebastian w Ferrari. Nie chcę być kimś w rodzaju drugiego kierowcy. Prędzej zakończyłbym karierę, niż na to poszedł. Nie wydaje mi się także, że Lewis i Seb chcieliby, abym był ich zespołowym partnerem. Dwóch "kierowców numer jeden" to trudna sytuacja, co było widać w przeszłości, chociażby na przykładzie Hamiltona i Alonso w McLarenie”.

Zdaniem Verstappena najlepszą szansą na zostanie liderem zespołu zapewniałoby mu pozostanie w Red Bullu. „Daniel ma już 28 lat, chce wygrywać wyścigi, ale kto wie, jakie będą jego posunięcia. Czuję się dobrze w tym zespole, mam dobre relacje. Wydaje mi się, że to coś bardzo ważnego”.