Cytat : gdy ktoś zachowuje się nie fair i używa toru w sposób, w jaki nie powinien, zyskując tym samym przewagę nad rywalem, to należy go ukarać
Czyli Max skracający zakręt. Tor jest jaki jest i brak tarek nie uprawnia do cięcia zakrętów. Równie dobrze można sobie prostować serpentyny. Toto zamiast jasnych zasad próbuje wprowadzić jakieś nieokreślone zachowanie fair zamiast zaproponować rozwiązanie bez luk.
Samozaprzeczenie w wypowiedzi Toto. Ostre ściganie to nie skracanie zakrętów. Ostre ściganie to Vettel z Ricardo w Chinach albo Vettel z Maxem w Wielkiej Brytanii. Walka koło w koło ale na jakis zasadach. Dobry komentarz kiedys powiedzial Hamilton o Kubicy, ze walcząc z Kubica wiesz, ze to bedzie ciężki pojedynek, ale wiesz ze bedzie uczciwy. Czy jakos tak, juz dokladnie nie pamietam. I mysle, ze to zasada to klucz do walki kierowcow. Jezeli zaczną łamać przepisy i jezdzic jak kazdy chce to wszystko straci sens. Mi osobiście w tym sezonie praca sędziów sie podoba, w stosunku do poprzednich lat i ich nieracjonalnych decyzji jest niezle obecnie. Przypomnijmy sobie za co został ukarany Kubica na walce z Hamiltonem w Japonii 2007.
Cytat marcelo92 : Dobry komentarz kiedys powiedzial Hamilton o Kubicy, ze walcząc z Kubica wiesz, ze to bedzie ciężki pojedynek, ale wiesz ze bedzie uczciwy.
Seb by się nie zgodził, w szczególności poprzez manewr Roberta na Sebastianie (Vettelu) w GP Belgii 2010, gdy Polak po błędzie wypycha nadjeżdżającego niemca Niemca na trawę przez co ten o mało co nie traci kontroli nad pojazdem :P
Wydaje mi sie ze Toto mnial na mysli ze ostre sciganie jak najbardziej moze byc stosowane ale kiedy nastapi jakis incydent czyli delikatne zepchniecie z toru lub jakas stuczka na nie korzysc bolidu wyprzedzanego w tedy FIA powinna stosowac kary przesuniecia o pozycje. Miom rowniez zdaniem FIA za ostro potraktowala Maxa w cale nie musieli go tak karac przeciesz az tak mocno nie skrocil tego zakretu
Cytat Lejnus : Seb by się nie zgodził, w szczególności poprzez manewr Roberta na Sebastianie (Vettelu) w GP Belgii 2010, gdy Polak po błędzie wypycha nadjeżdżającego niemca Niemca na trawę przez co ten o mało co nie traci kontroli nad pojazdem :P
RK zostawił mu wystarczająco dużo miejsca, tylko że Vettel trochę spanikował, coś jak Sainz zaraz na początku wyścigu w Baku w tym roku, kiedy to przestraszył się wracającego na tor Kwiata.
Zomo, 25.10.2017 15:43 | | |
Tak sie "wypycha" Vettela wg, naszego lokalnego specjalisty @Lejnusa:
https://s1.postim...2w0d21de7/kubica.jpg
(kolo Vettela widoczne na lewej krawedzi obrazka). Vettel wtedy ewidentnie spanikowal, moze bal sie ze Robert znowu stacil panowanie jak pare sekund wczesniej, nie wiadomo. Ale na pewno nie zostal przez Roberta "wypchniety".
Swoja droga jak na to jeszcze raz popatrze to wydaje mi sie ze Robert chcial po prostu wrocic na sucha czesc toru, gdyby nie warunki pogodowe wogole by sie nie pchal na lewo.
Moze sie Vettel bal, ze Kubica bierze odwet za Australię 2009 :D
Cytat : Uznaliśmy, że trzeba pozwolić kierowcom na ściganie, że to oni mają się tym zająć.
To może niech sam Raikkonen zadecyduje, kto powinien stać na podium w USA? :) Skoro pozwalamy kierowcom się ŚCIGAĆ i to oni mają się wszystkim zająć, to niech i oni decydują, czy manewr uznają za uczciwy, czy nie ;)
Zresztą nie rozumiem, jaki sens w tym artykule ma wypowiedź Wolffa... Tak naprawdę ciężko wywnioskować, co chciał w ten sposób powiedzieć Toto o tym manewrze. Zalatuje mi tak wyrafinowaną dyplomacją w tym przypadku, że głowa mała :)
"zyskując tym samym przewagę nad rywalem, to należy go ukarać"
I właśnie tak było w GP USA panie Wolf.
A jak by Kimi tak poszedł przez ten zakręt to dopiero było by ujadanie...
Byłoby ujadanie jakby któregoś z kierowców Mercedesa ktoś tak wyprzedził
RY2N, 26.10.2017 07:58 | | |
Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że Ci z komentujących, którzy bronią Maxa i postuluja poluzowanie przepsisów nie zdają sobie sprawy, że gdyby faktycznie poluzować przepisy to Max by nie wyprzedził Kimiego. Po prostu w tym zakręcie Kimi jechałby poza torem i byłby dokładnie w miejscu, które Max użył do wyprzedzenia.
Naprawdę trzeba sobie uświadomić że to wyprzedzenie się odbyło tylko dlatego że jeden z zawodników przestrzegał przepisów a drugi zupełnie nie. I to mogła też być podstawowa przesłanka do takiej decyzji sędziowskiej jaką podjęli (drugą przesłankią jest to że Max wysynął się przed Kimiego w momencie gdy jego bolid był poza torem). Po prostu gdyby obaj przycięli zakręt wyjeżdżając poza tor ale nie zmieniła się kolejność - to sedziowie by odpuścili podobnie jak w dziesiątkach innych incydentów w tym GP.
I tyle w temacie.
Cytat RY2N : Naprawdę trzeba sobie uświadomić że to wyprzedzenie się odbyło tylko dlatego że jeden z zawodników przestrzegał przepisów a drugi zupełnie nie.
Akurat jestem odwrotnego zdania - gdyby Max wytrzymał w torze (po T16 Kimi zostawił mu wolną wewnętrzną), to przejechaliby całą sekwencję bok w bok, i prawdopodobnie Max skończyłby na podium.
@bartoszcze - a z tym to akurat i ja się zgadzam.
Tyle, że to wciąż nie zmienia faktu, że Verstappen wyprzedził poza torem i kara się należała - bo to, że zawodnik jest szybszy, nie powinno z miejsca postawić go w lepszej sytuacji przy ocenie tego, czy manewr uznać za prawidłowy, czy nie :)
RY2N, 26.10.2017 11:13 | | |
@Aeromis
Ja nie do końca podzielam wnioski z tego materiału.
Po pierwsze tegoroczne poluzowanie sędziowania polega właśnie na tym, że nie karzą już każdego wyjazdu poza tor tylko wyłącznie taki gdzie ktoś zyskał przy tym pozycję i co ważniejsze - zyskanie pozycji nastapiło w chwili bycia przez tego zawodnika poza torem (bo już łagodniej traktują jak ktoś zyskał pozycję jeszcze na torze i dopiero już po wyprzedzeniu wyniosło go poza tor).
Po drugie wielokrotnie "wciskanie się pod łokieć" było karane gdy się nie udało i doszło do kolizji, a karę w takich sytuacjach dostawał atakujący (bo zawodnik z przodu wybiera linię jazdy i opóźnienie hamowania przez atakującego i próba uniemożliwienia jadącemu z przodu zejścia do wewnętrznej poprzez 'wsadzenie' swojego przedniego skrzydła nigdy nie znajdowała uznania u sędziów - poza tym że czasem przymykali oko na takie sytuacje tuż po starcie). Dlatego nie można przyjąć argumentów że Max zjechał na wewnętrzną żeby uniknąć kolizji - on był obowiązany przyhamować, aby uniknąć kolizji - jeśli kontynuował to godził się na konsekwencje. Oczywiście wybrał wyjazd poza tor ale powinien był oddać pozycję. Zresztą niewykluczne, że nawet po oddaniu pozycji udałoby się mu wyprzedzić Kimiego nieco dalej bo Kimi byłby już mocno zestreswoany i poirytowany sytuacją (koniec paliwa, ślizgające się gumy i o mały włos kolizja).
@Aeromis
Punkt widzenia ciekawy, ale moim zdaniem nadal Verstappen ściął zakręt, przez co znalazł się nielegalnie przed Kimim i powinien mu oddać pozycję. W filmie jest też powiedziane, że Raikkonen go zmusił do obrania takiego toru jazdy, moim zdaniem nie jest to prawdą, Verstappen się tam wepchnął pomimo braku miejsca tak naprawdę na pokonanie tego zakrętu, a Raikkonen jechał normalną linią wyścigową (która nie przewiduje mocnego przytulania się do wierzchołków zakrętów w tej sekcji). Verstappen nigdy nie powiedział, że Kimi zmusił go do obrania tej linii, raczej chełpił się swoim geniuszem i obrażał sędziów ;)
@RY2N @marvin
Właśnie nie widziałem tego zdarzenia z odpowiedniej kamery by móc określić tę sytuację jako "wpychanie się pod łokieć", a to co widziałem wcale na to nie wskazywało.
Cytat : bo zawodnik z przodu wybiera linię jazdy Nie jest tak, w zakręcie jest balans pomiędzy tym co jest z przodu, a tym co jest od wewnętrznej, a dodatkowo sytuację skomplikował fakt, że ten zakręt jest łamany przez co bez odpowiedniego punktu widzenia ja nie potrafię stwierdzić czy RAI wypchnął VER z toru (i np kara dla obu +5 sek, lub nikogo), czy też pozycja RAI dawała mu swobodę wyboru linii jazdy. Ostatnio po wjechaniu Vettela na Strolla po wyścigu Sky Sports dotarło do innego ujęcia które pokazało że jedynym winnym był Vettel, oby i tym razem dotarli do takich materiałów i sprawa się definitywnie wyjaśniła. Póki co sędziowie tradycyjnie nie próbują bronić swoich osądów przez co sami tracą.
I pozwala...
Ciekawe co by Toto powiedzial, gdyby to Maxa ktos wyprzedzil poza torem? Wtedy to by sie dopiero dzialo! Red Bull to hipokryzja. Zawsze sa pokrzywdzeni, poszkodowani itd. Przesadzaja placzki.
|