Smiesznie by bylo jakby Hamilton zechciał spełnić swoje marzenie o Ferrari :D
Czekam na kogoś, kto zweryfikuje szczytową formę Hamiltona.
Takich osób nie ma zbyt wiele. Jedyną szansę ma Alonso, Verstappen i być może Vettel i Ricciardo.
A moim zdaniem największym rywalem jest on sam dla siebie. Przy optymalnej formie i koncentracji ciężko zagrozić Lewisowi.
Ja wiem ze to trochę nie na temat ale czy zauważyliście stronniczość komentatorów eleven Szczególnie Filipa kapicy
Chyba każdy zauważył :D
Nawet się z tym nie kryje.
Na suzuce lub innych kwalifikacjach, po ustanowieniu czasu przez Hamiltona Kaplica krzyczy nokaut, proszę sie rozejść. Po czym wpada Vettel albo ktos inny i poprawia ten czas :D
@marcelo92 i w takich chwilach brakuje mi Borowczyka, pierdoły nieraz opowiadał, ale było wesoło:)
@Nico 27 Widzę, ale szczególnie mi to nie przeszkadza. Podoba mi poziom komentowania F1 w Eleven, osobiste wycieczki też.
Uwielbiam takie podejście do sportu jakie ma Hamilton.
Ten chłopak wie co mówi. Poza epizodem z Kovalainenem miał możliwość konfrontacji mistrzami świata: Alonso i Rosbergiem.
Ja również uważam, że Ricciardo byłby ciekawym wyzwaniem dla 4 -krotnego mistrza świata. Kolejne sezony z bezbarwnym Bottasem u boku to nuda, rutyna i groźba wypalenia.
Nie no, mi osobiście przekaz opakowanie F1 w eleven się podoba. O wiele lepiej niż w polsacie. Ale czasami u komentujących widać brak wiedzy o F1. Gąsiorowskiego akurat lubie mimo, że czasami mija się z prawdą. A Kaplica to typowy fanboy, trzeba brać poprawkę :D
Gąsiorowski raczej się dostosowuje do współkomentatora. Kapica naprawdę przesadza z tym uwielbieniem Hamiltona. Wolę jak jest duet Gąsiorowski-Sokół, bo ten drugi naprawdę ma wiedzę o F1, a Kapica to chyba kumpel szefa tej stacji, bo gościu chyba wielkiego pojęcia o F1 to nie ma.
Fajnie jest, kiedy ma się mistrzowski bolid. Ale będę powtarzał, jak mantrę... prawdziwa szkoła talentu i klasy Hamiltona wyszłaby w obecnym McLarenie. Wtedy zobaczylibyśmy np. u boku Bottasa czy Alonso, jakby radził sobie ze sprzętem trudnym, walcząc w środku lub na końcu stawki, kiedy Twoje starania nie zapewniają Q3 czy nawet Q2. :P
@Kamikadze2000
Popatrz na wyniki Alonso przez te 3 sezony z McLarenem, najprawdopodobniej Hamilton prezentowałby się podobnie. Ja bym to podsumował, że Hiszpan niczego szczególnego nie pokazał, jest całkiem daleko od formy z najlepszych lat. Taczką to i wielki mistrz niczego nie osiągnie. Właśnie dlatego, że Hamilton jest tak szybki, od lat jeździ najlepszym bolidem w stawce. Samochód jest ważniejszy niż kierowca i dla mnie na tym również polega urok F1.
Hamilton zdaje się podpowiadać Mercedesowi, by wziął Ricciardo na 2019 rok. Nie boi się, że przegrałby rywalizację z Australijczykiem, gdyż swoje w F1 już osiągnął, przeszedł do historii niezależnie od tego, co stanie się w kolejnych latach. Szybki kolega zespołowy dałby Hamiltonowi nową motywację do dalszej jazdy na najwyższym poziomie.
Powiem tak: są kierowcy którzy boją się rywalizacji z silnym partnerem do takich należy Vettel i są tacy którzy uwielbiają wyzwania i taką rywalizacje uważają za esencję tego sportu, nie obawiają się jej lub uważają ją za coś normalnego, do takich należą: Alonso, Hamilton, Ricciardo i Kubica.
Jest jeszcze trzecia grupa czyli "kierowcy" dla których szczytem ambicji jest samo zatrudnienie w zespole F1. Nie zależy im zbytnio na rywalizacji byle by tylko kasa płynęła.
ice, 27.10.2017 20:27 | | |
@Kamikadze2000 lata mijają a ty dalej umniejszasz Hamiltonowi haha, widzę nic się nie zmieniło.
Bolid nie ma nic do rzeczy, liczy się forma na tle partnera z espołu, nieważne czy Hamilton pokona Bottasa/Rosberga/Alonso w obecnym Mercu czy w Sauberze.
@ice no ale pokonac partnera i przy okazji wygrać tytul to chyba fajniej ?
Cytat : Zawsze chcesz przede wszystkim pokonać swojego kolegę z zespołu, dopiero później zwracasz uwagę na walkę z pozostałymi kierowcami. To moje osobiste zdanie”
I moje również. Powielałem tą oczywistość na tym portalu kilkukrotnie na przestrzeni ostatnich lat.
W ogóle, ten news jest dla mnie czymś bardzo wyjątkowym. Według mnie Hamilton w kilku zdaniach zawarł esencję F1. W sensie dosłownym podpisuję się pod każdym zdaniem (może poza dżentelmeńskimi superlatywami skierowanymi pod adresem obecnego partnera zespołowego niestety nie rywala - Bottasa) wypowiedzianym przez Lewisa.
@Mr President - w tym wszystkim trzeba mieć po prostu sporo szczęścia, któremu akurat Alonso brakuje. Ciekaw jestem, gdyby Hamilton wytrzymał aż trzy lata w McLarenie w okresie ich współpracy z Hondą. ;)
Ciekaw jestem czy Ty w bolidzie F1 byłbyś szybszy od Alonso, Kovaleinena, Buttona, Rosberga czy Bottasa.
@Maciek znafca - kto wie, kto wie... :P
|